Zwycięzca sobotniego meczu otrzyma 15,5 mln euro. Po doliczeniu premii za punkty w fazie grupowej i awans do poszczególnych rund kwota ta urośnie do 55 mln euro. A to jeszcze nie koniec. Do podziału między wszystkich 32 uczestników jest 507 mln euro z puli telewizyjno-marketingowej (tzw. market pool to współczynnik wyliczany na podstawie wartości praw do danej ligi). Real czy Liverpool mogą więc liczyć na dodatkowe kilkadziesiąt milionów.
W ubiegłym roku Real za zdobycie trofeum zarobił 89,5 mln euro. Co ciekawe, więcej – 101,1 mln euro – trafiło na konto drugiego z finalistów Juventusu. Skąd ta różnica? Królewscy pieniędzmi z praw mediowych musieli się dzielić z trzema przedstawicielami swojej ligi (Barceloną, Atletico i Sevillą), Włochów oprócz klubu z Turynu reprezentowało tylko Napoli.
Tylko sześć wolnych miejsc
Od nowego sezonu całkowita suma na premie wzrośnie o 500 mln euro, do 1,9 mld euro. Wszystko dzięki sprzedaży praw telewizyjnych i sponsorskich (Gazprom, Heineken, Banco Santander, Sony, Nissan, MasterCard, PepsiCo) za rekordowe 3,4 mld euro za sezon. Z danych UEFA wynika, że ich wartość od 2006 r. poszybowała w górę o ponad 300 proc.
Jak będzie wyglądał podział premii? Wprowadzona zostanie czwarta kategoria – ranking historyczny, który powstał po zsumowaniu wyników wszystkich klubów w europejskich pucharach (na czele klasyfikacji jest oczywiście Real). Na wypłaty przeznaczone zostanie 30 proc. ze wspomnianych 1,9 mld euro. Nieznacznie w górę pójdą nagrody za sam udział (25 proc.), o prawie połowę obcięta zostanie kwota z market pool (15 proc.), o niemal drugie tyle wzrosną premie za wyniki w sezonie (30 proc. sumy całkowitej). Dziś w najbardziej optymistycznym wariancie – komplet punktów w fazie grupowej i triumf w całych rozgrywkach – można liczyć na 57,2 mln euro. Po zmianach będzie to już 82,2 mln euro.
Wizja utworzenia zamkniętej Superligi została na razie odsunięta w czasie, ale nie brak obaw, że bogaci zarobią jeszcze więcej, a biednym pozostaną okruchy. Nowy format Champions League może rzeczywiście niepokoić. Liczba wolnych miejsc, o które będzie się toczyć rywalizacja w kwalifikacjach, została ograniczona z dziesięciu do sześciu: awansują cztery drużyny z tzw. ścieżki mistrzowskiej i dwie z niemistrzowskiej.