Przy tworzeniu listy pod uwagę brane są przychody z ostatnich 12 miesięcy: wpływy z kontraktów (plus premie) oraz z tytułu umów marketingowych.
Spośród stu najlepiej opłacanych sportowców aż dwie trzecie stanowią koszykarze (35) i futboliści amerykańscy (31). Jest też 14 piłkarzy, sześcioro tenisistów, po czterech pięściarzy i golfistów, trzech kierowców Formuły 1, jeden bejsbolista, jeden krykiecista i jeden zawodnik mieszanych sztuk walki. Nie ma żadnego Polaka, zabrakło miejsca nawet dla zarabiającego sowicie w Bundeslidze Roberta Lewandowskiego.
W setce są tylko dwie kobiety, tenisistki Naomi Osaka i Serena Williams. Japonka zajęła 29. pozycję (37,4 mln dol.), Amerykanka uplasowała się cztery lokaty niżej (36 mln dol.). To i tak postęp, bo poprzednim razem więcej niż jedna sportsmenka znalazła się w tym gronie w 2016 r. – poza Williams była to jej rywalka z kortu, Rosjanka Maria Szarapowa.
Pierwszy raz od czterech lat spadła też suma przychodów całej setki (3,6 mld dol.). To już efekt koronawirusa. Przerwanie rozgrywek ligowych, odwołanie wielu turniejów oraz związane z tym redukcje wynagrodzeń uderzyły wszystkich po kieszeni. Według prognoz ekspertów za rok ma być to widoczne jeszcze bardziej.
Przedstawiamy czołową dziesiątkę