Czy dane mają znaczenie dla RPP – pytają analitycy mBanku. I odpowiadają: „Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi – zapewne NIE, bądź znaczenie jest drugorzędne”. – RPP funkcjonuje obecnie w obszarze ryzyk. Dane w żaden sposób nie sugerują, że ryzyka się nie zmaterializują i inflacja będzie ostatecznie niższa. Co więcej, jeśli RPP widzi problem we wzroście płac realnych przekraczających wydajność pracy, to widzi jednocześnie mocną konsumpcję oraz zbliżające się podwyżki cen – stwierdzili.

W grudniu 2023 r. wartość podaży pieniądza M3 zwiększyła się o 28,4 mld zł. Było to spowodowane głównie wzrostem wartości depozytów i innych zobowiązań wobec sektora gospodarstw domowych. – W końcu grudnia gospodarstwa domowe dysponowały na rachunkach bankowych środkami w wysokości 1 202,65 mld zł. Były one o 20,96 mld, tj. o 1,77 proc., wyższe niż miesiąc wcześniej i o 123,69 mld zł, tj. o 11,5 proc., większe niż przed rokiem (w listopadzie roczna dynamika tych depozytów wynosiła również 11,5 proc.). W ostatnich latach grudzień przynosił – sięgające około 16–20 miliardów złotych – wzrosty depozytów ludności. To czas wyższych pensji (o ich ruchome składniki) – analizował Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

Jak podkreślił, ubiegłoroczny wzrost poziomu środków okazał się zbliżony do oczekiwanego. Co ciekawe, został on osiągnięty, mimo że grudniowy poziom płac był niższy niż w prognozach. Gospodarstwa domowe zmniejszyły (w porównaniu z latami ubiegłymi) intensywność wydatków w okresie świątecznym. Natomiast wygląda na to, że zakupy sfinansowano gotówkowo: o 0,9 proc. spadła wartość gotówki w obiegu poza kasami banków.