Rata frankowego kredytu może spaść o połowę

Klienci liczą na korzystny wyrok unijnego trybunału w sprawie hipotek frankowych, banki i ich akcjonariusze obawiają się kosztownych skutków tego rozwiązania.

Publikacja: 01.10.2019 13:18

Rata frankowego kredytu może spaść o połowę

Foto: Adobestock

W czwartek, 3 października, poznamy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kredytów we frankach. TSUE ma rozstrzygnąć m. in. czy sąd ma usunąć z umowy niedozwolony zapis, czy też może go zastąpić innym. Chodzi o to czy sędzia może nakazać przeliczenie długu po kursie NBP (zamiast bankowego), czy też należy całkiem usunąć fragment tekstu, uznany za niedozwolony. Zmiana kursu na NBP daje klientowi niewielkie korzyści. Natomiast w przypadku usunięcia całej niedozwolonej klauzuli, korzyści będą ogromne.

Rata i wartość kredytu spadną o połowę?

- Usunięcie z umowy kredytowej klauzuli mówiącej o sposobie przeliczenia długu na franki zamieniłby go w kredyt złotowy, a przeliczenie odbyłoby się po kursie początkowym. Kolejna korzyść polegałaby na tym, że oprocentowanie nie zostałoby podniesione do poziomu jaki obowiązuje dla kredytów w złotych. W wyniku opisanej zmiany powstałby kredyt w złotych, ale z oprocentowaniem opartym o szwajcarski poziom stóp procentowych – mówi Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera. Byłby to więc kredyt z oprocentowaniem wynoszącym obecnie ok. 0,5 proc. (innym skutkiem orzeczenia może być stwierdzenie nieważności umowy).

Taka zmiana spowodowałoby drastyczny spadek zarówno samej raty jak i zadłużenia w złotych. Korzyść byłaby tym większa im niższy był kurs dniu uruchomienia kredytu. Na przykład w kredycie zaciągniętym w najgorszym możliwym momencie (sierpień 2008 r.), gdy frank kosztował jedynie 1,96 zł, rata i zadłużenie spadłyby mniej więcej o połowę. Dla przykładu - jeśli kwota kredytu wynosiła 300 000 zł, a okres spłaty 30 lat, to rata spadłaby z 1 974 zł do 929 zł. Jednocześnie bank powinien oddać klientowi 110 365 zł, ponieważ dotychczas płacił on raty wyższe niż powinien – szacuje Expander. Gdyby ta kwota trafiła do spłaty pozostałego po przewalutowaniu zadłużenia, do spłaty pozostałoby 89 900 zł kredytu. Dla porównania obecne zadłużenie wyrażone w złotych to aż 423 960 zł.

- Jednak uzyskanie opisanych korzyści nie będzie takie proste. Dotychczas frankowicze wygrywali zaledwie 1 na 10 spraw w sądach. Cały proces jest długotrwały, kosztowny i nie mamy pewności czy zakończy się powodzeniem. Gdyby frankowicze zaczęli masowo pozywać banki i wygrywać procesy, to ich kredytodawcy poniosą z tego tytuły ogromne koszty. To może zmusić je do ograniczenia akcji kredytowej, czyli w praktyce nowo udzielane kredyty mogą stać się droższe i trudniej dostępne – zaznacza Sadowski.

Koszty poniosłyby głównie banki i ich akcjonariusze

Eksperci szacują koszty dla sektora bankowego przewalutowania i uznawania umów za nieważne w konsekwencji wyroków TSUE na 60-90 mld zł w czarnym scenariuszu, w bardziej realnym, gdy nie wszyscy klienci pójdą do sądów, koszty mogą sięgnąć bliżej 25 mld zł (roczny zysk sektora to 15 mld zł) i byłyby rozłożone na kilka lat. Z powodu obaw o koszty notowania banków frankowych spadły przez trzy miesiące po około 30 proc.

- Inwestorzy obawiają się, że niekorzystny wyrok trybunału będzie miał negatywne konsekwencje dla wyników banków. Kwestia kredytów hipotecznych wskazywana jest też jako jeden z czynników, który może mieć istotny wpływ na przyszłoroczny budżet państw i rating Polski. To wieloetapowy proces, dlatego dziś jeszcze trudno ocenić, czy i w jakiej skali będzie mieć wpływ na ocenę naszego kraju - mówi Krzysztof Izdebski, zarządzający funduszami dłużnymi w Generali Investments TFI.

Dodaje, że niepewność związana z dalszymi krokami sądów i kredytobiorców po decyzji TSUE oraz zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi i ich wynik wpływają na rynki. - Inwestorzy zagraniczni są ostrożni i czekają na to, co wydarzy się w najbliższych tygodniach. Wstrzymują się tym samym od inwestycji w polskie obligacje – dodaje Izdebski.

Oszczędzanie
Czarne chmury gromadzą się nad posiadaczami depozytów
Oszczędzanie
Unia ogranicza gotówkę. Polacy są przeciw
Oszczędzanie
Kiedy Polacy zdecydują się na zwiększenie wydatków?
Oszczędzanie
Najlepsze lokaty przyniosą realny zysk. Ale deponenci strat nie pokryją
Oszczędzanie
Większość Polaków uważa, że instytucje finansowe dobrze chronią ich pieniądze
Oszczędzanie
Euro i dolar to waluty do oszczędzania