Luty statystycznie jest drugim najsłabszym miesiącem na rynku kapitałowym, czego emanacją jest powiedzenie „Idzie luty kupuj PUT-y”, czyli opcje zarabiające na spadku instrumentów finansowych.
Jednakże historyczne analogie nie są ścisłą regułą, czego przykładem jest tegoroczny brak rajdu św. Mikołaja (5 ostatnich sesji 2023 r. i 2 pierwsze sesje 2024 r.) oraz defekt stycznia, czyli lekko negatywny styczeń na GPW, który statystycznie należy do jednych z najlepszych miesięcy na rynku kapitałowym.
Nie można samego stycznia 2024 r. rozpatrywać w oderwaniu od wzrostu WIG20 o blisko jedną trzecią od października do grudnia 2023 r., wobec czego styczniowe schłodzenie wpisuje się w korektę ABC i techniczną opcję odbicia do 2400–2600. Płaska korekta na WIG-banki i pozytywna wymowa wyników banków za IV kwartał 2023 r. wraz z korzystnymi perspektywami dla wyników banków na 2024 r. jest katalizowana przez perspektywę dywidend z zysku za 2023 r., a przede wszystkim dywidend z zysków z lat poprzednich, co podbija stopę dywidendy do kilkunastu procent.
Z punktu widzenia makro zmiana funkcji reakcji RPP i oczekiwana większa wstrzemięźliwość tego gremium do obniżek stopy procentowej w 2024 r. wraz z niską stopą bezrobocia sprzyja niższym kosztom ryzyka i pomimo wzrostu kosztów osobowych wspiera oczekiwania do powrotu ROE do +15 proc. dla dużych banków.
Końcówka stycznia br. i początek lutego br. jest tym bardziej ciekawy, że w styczniu S&P 500 czy rynki rozwinięte zachowywały się dobrze, co wpłynęło na pogłębienie relatywnej słabości MSCI Poland do MSCI World i zbliżenie się indeksu do dolnego ograniczenia trendu wzrostowego formowanego od października 2022 r. Próba dynamicznego odbicia wkomponowuje się w pozytywne zapatrywania dużego kapitału do polskiego rynku, choć martwić może bardzo powolna poprawa w saldzie napływów do funduszy akcji polskich i oczekiwanie na trwalszą poprawę koniunktury na rynku pierwotnym – po bardzo dobrym 2023 r. na rynku wtórnym.