Patrząc na zachowanie się indeksu WIG20 w minionym tygodniu, trudno jest mówić o zmianie obserwowanej od początku września sytuacji. Po spadku poniżej poziomu 2000 punktów, wartość indeksu oscyluje w okolicach 1950 punktów, konsekwentnie broniąc się poniżej poziomu wsparcia. Poza wystrzałem w środę, spowodowanym umiarkowanie pozytywnymi informacjami dla sektora bankowego, mieliśmy do czynienia raczej ze słabym zachowaniem rynku. Pozytywne informacje dotyczyły formuły przedłużenia wakacji kredytowych oraz możliwego wstrzymania się RPP z obniżkami stóp na kolejnych posiedzeniach. W najbliższym czasie należy jednak oczekiwać, że motorem zachowania się krajowych indeksów mogą być rynki bazowe, gdzie ostatnie dni przyniosły pogorszenie nastrojów inwestorów.

Kluczowym wydarzeniem na rynkach bazowych było oczywiście wrześniowe posiedzenie komitetu otwartego rynku (FOMC), na którym amerykański bank centralny zdecydował się utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Jeśli jednak rynek oczekiwał gołębich akcentów na konferencji po posiedzeniu, to srogo się zawiódł. Dość powiedzieć, że obecnie oczekiwana jest jeszcze jedna podwyżka stóp w tym roku, ale liczba możliwych obniżek w roku kolejnym została zredukowana z czterech do dwóch obniżek o 25 punktów bazowych każda. W efekcie po względnej konsolidacji amerykańskich indeksów w przedziale 4450–4550 w przypadku S&P 500, kanał ten został przełamany i w kolejnych dniach można oczekiwać pogłębienia spadków. Równocześnie, co oczywiście nie jest zaskakujące, wzrost obserwowaliśmy w przypadku amerykańskich rentowności oraz wyceny dolara.

Podsumowując, możliwe przesunięcie w czasie rozpoczęcia momentu obniżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, jak również ich możliwe wolniejsze tempo przez najbliższe dni może wpływać na wyceny ryzykownych aktywów. Rynek będzie potrzebował chwili na przetrawienie nowych informacji, można więc założyć, że wrzesień zakończy się negatywną stopą zwrotu w przypadku większości rynków akcji, również z uwagi na inne pomniejsze czynniki ryzyka.

Nie oznacza to oczywiście, że negatywne tendencje utrzymają się na rynkach przez dłuższy czas. Obserwując zachowanie inwestorów w ostatnich miesiącach i fluktuację rynkowego „story”, w ciągu kilku najbliższych tygodni można oczekiwać przebudowania rynkowych oczekiwań i powrót do gry na pivot Fed. Duże znaczenie będą miały oczywiście dalsze odczyty inflacji, konsumpcji detalicznej oraz kondycji amerykańskiego rynku pracy. W przypadku polskiego rynku w scenariuszu pogłębienia obserwowanych w ostatnich dniach spadków na rynkach bazowych, trudno mi obecnie znaleźć czynniki, które pomogłyby krajowym indeksom wybronić się i wyróżnić na tle globalnych tendencji.