Najgorsze 11 miesięcy WIG20 od przełomu 2008/2009

WIG20 powrócił powyżej poziomu 1400 pkt, ale na razie jego zapał ostygł po zastukaniu od dołu w minimum z pierwszej dekady września.

Publikacja: 06.10.2022 21:00

Wojciech Białek,  analityk, TMS Brokers

Wojciech Białek, analityk, TMS Brokers

Foto: materiały prasowe

Sporo emocji powodowało w tym tygodniu zachowanie kursu akcji banku inwestycyjnego Credit Suisse, którego kondycja budziła coraz większe wątpliwości wśród inwestorów, co wywoływało niepokojące skojarzenia z historią banku inwestycyjnego Lehman Brothers sprzed 14 lat. Ten 16. największy w Europie bank i drugi największy bank w Szwajcarii ma aktywa na poziomie 745 mld euro, a więc porównywalne z 639 mld USD Lehman Brothers, gdy ten ogłaszał bankructwo we wrześniu 2008. Ubiegły rok był niezbyt pomyślnym okresem dla Credit Swiss: w wyniku upadku brytyjskiej firmy Greensill bank stracił 10 mld USD, zaś kolaps funduszu inwestycyjnego Archegos kosztował go 5,5 mld USD.

Na wykresie kursu akcji szwajcarskiego banku dolne ograniczenie kanału trwającego od 2007 roku trendu spadkowego znajduje się tuż poniżej poziomu 3 CHF (obecny kurs to 4,22 CHF; w szczycie sprzed 15 lat to było prawie 90 CHF) i w konwencjonalnej sytuacji z tego poziomu powinno nastąpić jakieś trwalsze odbicie, ale oczywiście rozwój wydarzeń może przyjąć również charakter niekonwencjonalny („Gdy nie umrze, to żyć będzie!” Tak doktorzy powiedzieli).

Skojarzenie z 2008 rokiem nie jest aż tak bardzo na wyrost, bo w ciągu minionych 11 miesięcy od końca października 2021 do końca września br. WIG20 stracił 42,7 proc., co było największą 11-miesięczną zmianą tego indeksu od okresu październik 2008 – marzec 2009. Początek nowego miesiąca przyniósł na rynkach akcji próbę odbicia w górę. WIG20 powrócił powyżej poziomu 1400 pkt, ale na razie jego zapał ostygł po zastukaniu od dołu w minimum z pierwszej dekady września.

Niemiecki DAX zapukał od dołu w swe przełamane we wrześniu w dół minima z marca i lipca, ale na razie również na tym indeksie próba przełamania tego poziomu oporu się nie powiodła.

Nieco zaskakując, Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się na kolejną podwyżkę stóp i wysokość stopy referencyjnej pozostała na – najwyższym od 20 lat – poziomie 6,75 proc. W efekcie w środę i czwartek złoty osłabiał się zauważalnie, chociaż kursy EUR i USD pozostawały poniżej poziomów z końca września. Rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych polskiego rządu przebywała mniej więcej 1 punkt procentowy poniżej swego czerwcowego 20-letniego maksimum (8,125 proc.).

Kurs EUR/USD dotarł we wtorek do górnego ograniczenia kanału średnioterminowego trendu spadkowego, od którego od lutego odbijał się już sześć razy, ale już w środę ponownie od niego odpadł.

Okiem eksperta
Europa podejmuje decyzje...
Okiem eksperta
WIG z apetytem na rekordy
Okiem eksperta
Cisza przed czy po burzy?
Okiem eksperta
Bliski Wschód pretekstem zakończenia wzrostów?
Okiem eksperta
Rynek już czeka na wyniki technologicznych gigantów
Okiem eksperta
Niedoceniane surowce