[b]RYNEK MIĘDZYNARODOWY[/b]
Pierwszy dzień nowego półrocza parkiety europejskie zaczynają od pokaźnych wzrostów, gdzie główne jej indeksy średnio oscylują wokół 1% plusów. Poprawę nastrojów widać również na parze EUR/USD, która po wczorajszym zbliżeniu się do poziomu 1,4000, dzisiaj odreagowuje i podąża w kierunku 1,4100. Przewaga kupujących zarysowuje również nam się na rynku ropy i miedzi, gdzie wczorajsza kilkuprocentowa przecena w pierwszych godzinach środowego handlu zostaje skutecznie niwelowana. Przed nami bogaty kalendarz makroekonomiczny, gdzie na największą uwagę zasługują dane z USA. Zza Oceanu światło dzienne ujrzą: czerwcowy raport Challengera i raport ADP oraz majowy indeks podpisanych umów kupna.
[b]Sytuacja techniczna EUR/USD:[/b] Zgodnie z dzisiejszym oświadczeniem Międzynarodowego Funduszu Walutowego udział dolara amerykańskiego w międzynarodowych rezerwach walutowych w I kwartale tego roku wzrósł do rekordowego poziomu z 2007 roku, mianowicie z 64,1 do 65,0 procent. Udział europejskiej waluty spadł z 26,5 do 25,0 procent, brytyjskiego funta z 4,1 do 4,0 procent, a japońskiej waluty z 3,2 do 2,9 procent. Z technicznego punktu widzenia para EUR/USD znalazła silny opór w okolicach $1,4160, który skutecznie przeszkadza bykom w kontynuacji trendu rosnącego. Rynek czeka na pozytywne dane z amerykańskiego rynku pracy, a lepsze odczyty mogą pogrzebać zamiary byków ataku na roczne szczyty. Gdyby tak się stało, to para może skorygować poniżej $1,4010, co otworzy drogę do dalszych spadków w kierunku $1,3750. Dopóki jednak kurs utrzymuje się powyżej $1,4010, to obowiązuje poniedziałkowa strategia zakładająca wzrosty w kierunku tygodniowego maksimum $1,4250. Para GBP/USD po silnej przecenie znalazła wsparcie na poziomie $1,6400, gdzie inwestorzy zaczęli wykazywać zainteresowanie „brytyjczykiem”. Warto pamiętać, że po wczorajszych słabych danych z brytyjskiej gospodarki funt znajduje się pod presją ze strony sprzedających, a to może zapowiadać głębszą korektę.
[b]RYNEK KRAJOWY[/b]
Warszawską giełdę po dobrym i udanym początku wczorajszego handlu, zdominowały na koniec sesji niedźwiedzie. I tak za pomocą zleceń koszykowych niedźwiedziom z pokaźnych plusów udało sprowadzić się indeks poniżej kreski, niemniej wszystko to działo się w obliczu wciąż skromnych obrotów. Złoty nadal kontynuuje zapoczątkowany kilka dni temu trend aprecjacyjny, choć dzisiejszy poranek zwiększa jego impet. I tak polska waluta w apogeum swojej wartości w stosunku do euro otarła się o poziom 4,4000, natomiast wobec amerykańskiego dolara przetestowała skutecznie poziom 3,1300.