We wtorek poznamy odczyty danych o produkcji przemysłowej w Eurolandzie (spodziewany jest spadek o 17,7% w ujęciu rocznym i wzrost o 1% w ujęciu miesięcznym), a także wartość indeksu instytutu ZEW (spodziewany jest wzrost z 44,8 pkt. do 47,8 pkt.). Wtorek przyniesie również publikację danych o inflacji CPI w Polsce (spodziewana dynamika cen to +3,6% w ujęciu rocznym według prognozy rynkowej i +3,8% w ujęciu rocznym według prognozy AFS) oraz o saldzie na rachunku obrotów bieżących naszego kraju (oczekiwana jest nadwyżka w wysokości 45 mln EUR). W środę opublikowane zostaną dane o inflacji cen konsumentów z Eurolandu (spodziewany jest wzrost indeksu HICP o 0,1% w ujęciu miesięcznym i spadek o 0,1% w ujęciu rocznym) oraz ze Stanów Zjednoczonych (przewidywany jest wzrost cen o 0,5% w ujęciu miesięcznym i spadek o 1,6% w ujęciu rocznym). W przypadku obydwu wskaźników spadki w ujęciu rocznym wynikają przede wszystkim ze znacznego obniżenia cen energii (a w szczególności ropy naftowej) w stosunku do czerwca i lipca 2008, kiedy to ceny tego surowca osiągały rekordowe poziomy.

Dominik Radziwiłł, wiceminister finansów, stwierdził, że w tym roku dług publiczny Polski może przekroczyć 51% PKB, a niewykluczone jest nawet, że osiągnie 55% PKB. W pewnym stopniu wielkość naszego długu publicznego zależeć będzie od notowań złotego, ponieważ część zadłużenia naszego kraju denominowana jest w walutach obcych. Wiceminister przewiduje, że w średnim horyzoncie czasowym powinniśmy oczekiwać umocnienia złotego wobec euro. Naszym zdaniem wielkość długu publicznego, a w szczególności wielkość deficytu budżetowego (i całego sektora rządowego) może być, niestety, istotnym czynnikiem, wpływającym negatywnie na notowania złotego; dalsze, nieoczekiwane zwiększenie deficytu może istotnie spowolnić tempo aprecjacji naszej waluty w drugiej połowie 2009 roku.

W dniu dzisiejszym spodziewamy się słabnięcia złotego wobec euro, a także pogorszenia notowań euro wobec dolara. Głównym czynnikiem zmieniającym sytuację na rynku – wobec braku publikacji istotnych danych makroekonomicznych – powinna być zmieniająca się awersja do ryzyka. W obrocie na rynkach Dalekiego Wschodu indeksy giełdowe odnotowały znaczne spadki. W pewnym stopniu odzwierciedla to obawy związane z mającymi miejsce w tym tygodniu publikacjami wyników finansowych amerykańskich banków za drugi kwartał 2009 roku (we wtorek dane opublikuje Goldman Sachs, a w piątek Bank of America).