Dzisiejsze notowania zaczynają się od lekkiego odreagowania – EUR/PLN podejmuje próbę powrotu ponad poziom 4,3000, a USD/PLN zwyżkuje w okolice 3,0600. Jednak po tak silnym i zdecydowanym ruchu spadkowym, jaki mogliśmy obserwować w ciągu dwóch ostatnich dni, lekkie wzrosty są naturalną reakcją rynku i wynikiem realizacji zysku przez niektórych inwestorów.
Podobne odreagowanie widoczne jest w notowaniach pozostałych walut naszego regionu, które na początku tygodnia również zyskały na wartości. Warto jednak zaznaczyć, iż złoty umocnił się najsilniej – od poniedziałku kurs EUR/PLN zniżkował o 3,2%, podczas gdy notowania EUR/HUF oraz EUR/CZK spadły odpowiednio o: 2,3% i 0,9%. Mniejsze umocnienie korony może być wynikiem słabych danych makro, jakie od początku tygodnia napłynęły z Czech. Względem polskiej gospodarki natomiast inwestorzy posiadają duże zaufanie i to nie tylko w krótkim terminie, czego wyrazem jest silne umocnienie krajowej waluty, ale także w dłuższym horyzoncie czasowym, na co wskazywać może wczorajszy popyt na 5-letnie obligacje rządowe. Przekroczył on ponad trzykrotnie nominalną wartość oferowanych papierów dłużnych.
Pomimo dzisiejszego porannego odreagowania, nastroje na globalnym rynku finansowym powinny w dalszym ciągu sprzyjać umocnieniu walut regionu. Dziś rano z największej gospodarki wschodzącej – Chin napłynęły dane, dotyczące dynamiki PKB za drugi kwartał – okazały się one nieco lepsze od oczekiwań na poziomie 7,8% r/r, wzrost gospodarczy wyniósł bowiem 7,9% r/r. Bardziej istotna niż sam odczyt jest tu jednak struktura wzrostu PKB, wskazująca, iż za ostatnią zwyżką stoi głównie wzrost inwestycji, a w następnej kolejności konsumpcja wewnętrzna, zaskakuje natomiast ujemna wartość dynamiki eksportu netto. Potwierdza to fakt, iż Chiny w obliczu kryzysu i spadku popytu globalnego, skutecznie zmieniają swój model polityki gospodarczej, w którym przez ostatnie 30 lat głównym czynnikiem determinującym PKB był właśnie eksport.
Podczas wczorajszej sesji amerykańskiej kurs EUR/USD kontynuował wzrosty obserwowane w trakcie notowań w Europie. Zwyżkę kursu tej pary walutowej zdołał powstrzymać dopiero istotny opór 1,4130. W pobliżu tej wartości usytuowane jest górne ograniczenie formacji trójkąta symetrycznego, widocznej na wykresie dziennym eurodolara. Przebicie tej bariery byłoby bardzo silnym sygnałem do dalszego wzrostu. Pierwsze próby pokonania tego oporu okazały się nieskuteczne, co zaowocowało odreagowaniem w okolice 1,4060. Jeśli nastroje na rynkach nie ulegną silniejszemu pogorszeniu, w najbliższym czasie będziemy prawdopodobnie obserwować kolejne podejście kursu EUR/USD w pobliże wspomnianego ograniczenia.
Kurs EUR/USD zwyżkował wczoraj w ślad za światowymi giełdami. Dobrą atmosferę na rynkach wsparły lepsze od oczekiwań odczyty danych z USA na temat produkcji przemysłowej w czerwcu oraz indeksu Empire State Manufacturing. Dzisiaj nie można wykluczyć realizacji zysków po ostatniej zwyżce na parkietach. O tym, czy okaże się ona głęboka zadecydować mogą wyniki za II kw. amerykańskiego banku JP Morgan Chase, które zostaną przedstawione przed dzisiejszą sesją w USA. Będą one prawdopodobnie decydować dzisiaj o nastrojach inwestycyjnych na świecie. Znacznie mniejszy wpływ na rynkową atmosferę powinny mieć dane ze Stanów Zjednoczonych o napływie kapitałów do tego kraju oraz o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.