Dziś o 10.00 z Polski napłynęły dane dotyczące sprzedaży detalicznej oraz stopy bezrobocia w czerwcu. Udział liczby osób pozostających bez pracy w grupie aktywnych zawodowo w poprzednim miesiącu spadł w porównaniu z majem i kształtuje się obecnie na poziomie 10,7%. Wynik ten był lepszy od oczekiwań rynku. Dynamika sprzedaży detalicznej spadła w czerwcu do 0,9% r/r z 1,1% r/r miesiąc wcześniej, wciąż jednak pozostaje dodatnia, w przeciwieństwie do sprzedaży w Czechach czy na Węgrzech. Również ten odczyt pozytywnie zaskoczył rynek, oczekujący wzrostu sprzedaży o jedyne 0,4% r/r. Dane te zakończyły okres publikacji czerwcowych wskaźników makro, przed nami już tylko decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych – poznamy ją tradycyjnie w ostatnią środę miesiąca. Rada, choć wciąż znajduje się w cyklu łagodzenia polityki monetarnej, może powstrzymać się z obniżkami stóp procentowych w lipcu ze względu na niejednoznaczną wymowę danych, jakie w ostatnich tygodniach napłynęły z polskiej gospodarki. W dalszym ciągu złoty w głównej mierze zależy od nastrojów na światowych giełdach i sytuacji na rynku eurodolara. Kontynuacja zwyżek na parkietach, choćby nawet mało dynamiczna i przebicie przez kurs EUR/USD poziomu 1,4250, otworzyłoby drogę do spadków w notowaniach EUR/PLN w okolice minimów z początku roku.
Kurs EUR/USD kontynuuje konsolidację. Dzisiaj o godz. 9.15 kształtował się on w okolicach górnego ograniczenia kilkudniowego przedziału wahań. W pobliże tej bariery zwyżkował on w ślad za azjatyckimi giełdami. Inwestorzy na światowych parkietach są zdeterminowani, by wyprowadzić indeksy na nowe tegoroczne maksima. Potwierdza to brak większej korekty spadkowej na giełdach, mimo kilku wzrostowych sesji. Ponad czerwcowe szczyty zdołał w ostatnich dniach wzrosnąć amerykański Dow Jones Industrial, do maksimów ze stycznia brakuje mu już bardzo niewiele. Ponad tymi maksimami znajduje się już technologiczny Nasdaq, natomiast S&P500 przebywa w ich pobliżu (nawet nieco powyżej, aczkolwiek nie można jeszcze mówić o zdecydowanym wybiciu). Niemiecki indeks DAX i japoński Nikkei pozostają ciągle poniżej szczytów z czerwca, które w ich przypadku są również najwyższymi poziomami w tym roku. Być może właśnie dwa ostatnie z wymienionych indeksów dadzą dopiero ostateczny sygnał do dalszych silniejszych wzrostów na światowych parkietach, a co za tym idzie również do zwyżki EUR/USD.Ewentualny dalszy wzrost na giełdach przemawiać będzie za wybiciem się górą kursu EUR/USD z dotychczasowej konsolidacji. W takiej sytuacji pierwszym celem dla niego stanie się poziom 1,4340, natomiast kolejnym nawet 1,4800.
Wobec stabilizującej się, aczkolwiek wciąż niepewnej sytuacji w światowej gospodarce, trzeba brać również pod uwagę ryzyko zaskakujących zwrotów wydarzeń na giełdach. Nie należy zapominać, że obecny ruch wzrostowy na parkietach poprzedziło fałszywe wybicie w dół zapowiadające większą korektę spadkową, w związku z czym nie można wykluczyć również podobnej „fałszywki” w przypadku wybicia górą. Jednak nawet ten pesymistyczny scenariusz pozostawia jeszcze nieco miejsca do wzrostów.
Z doniesień makroekonomicznych jakie dzisiaj napłyną na rynek, niewielki wpływ na kurs EUR/USD mogą mieć cotygodniowe dane z USA na temat bezrobocia (publikowane o godz. 14.30) oraz informacje z amerykańskiego sektora nieruchomości na temat sprzedaży domów na rynku wtórnym (zostaną one przedstawione o godz. 16.00). Oprócz nich oddziaływać na notowania eurodolara będzie jak zwykle sytuacja na światowych giełdach, o której zadecyduje z kolei kolejna porcja wyników kwartalnych z największych spółek.
Sporządzili: