Złoty zyskiwał też na fali dobrych nastrojów na giełdach (gorsze informacje z Microsoftu, Amazon i American Express nie zdołały zaktywizować strony podażowej), chociaż z tym akurat już wkrótce można będzie polemizować. Dość dobrym „wskaźnikiem wyprzedzającym” w tej kwestii stają się notowania EUR/USD. Reakcja na dobre odczyty indeksów PMI i niemieckiego IFO o godz. 10:00 była dość ograniczona – w zasadzie jakby były one usprawiedliwieniem dla nocnego odbicia się EUR/USD z okolic 1,4120. W efekcie dzisiejsze maksimum w rejonie 1,4250 może okazać się nim na nieco dłużej. Indeks nastrojów konsumenckich Uniw. Michigan wyniósł w lipcu 66 pkt. wobec prognozowanych 65 pkt., ale i tak spadł względem czerwca (70,8 pkt.). Jeżeli EUR/USD rozpocznie marsz na południe i w poniedziałek znajdzie się poniżej 1,4120, to trudno będzie znaleźć argumenty przeciwko możliwej korekcie na złotym. Może ona w przyszłym tygodniu „podbić” notowania euro do 4,24-4,28 zł i doprowadzić do powrotu dolara powyżej 3 zł.

Sporządził: Marek Rogalski – analityk DM BOŚ S.A.