Złoty nadal umacniał się w piątek

Polska waluta nadal umacniała się w piątek względem euro i dolara. Zdaniem analityków, do wzmocnienia złotówki przyczyniły się wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Finansów oraz Banku Centralnego o korzystniejszej niż zakładano dynamice PKB w kolejnych kwartałach.

Publikacja: 24.07.2009 18:13

"Piątek był kolejnym dniem umocnienia złotego. Kurs EUR/PLN spadł w pewnym momencie do 4,1850, a USD/PLN przetestował 2,94. Naszą walutę wsparły wypowiedzi przedstawicieli resortu finansów i banku centralnego, których zdaniem dynamika PKB w II kwartale i kolejnych może być lepsza, niż to zakładano w pesymistycznym scenariuszu" - poinformował analityk Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Marek Rogalski.

Zdaniem analityka, złoty zyskiwał dziś również na fali dobrych nastrojów na giełdach. "Dość dobrym 'wskaźnikiem wyprzedzającym' w tej kwestii stają się notowania EUR/USD" - dodał.

Reakcja na dobre odczyty indeksów PMI i niemieckiego IFO były dość ograniczone - i w zasadzie były usprawiedliwieniem dla nocnego odbicia EUR/USD z okolic 1,4120.

"Jeżeli EUR/USD rozpocznie marsz na południe i w poniedziałek znajdzie się poniżej 1,4120, to trudno będzie znaleźć argumenty przeciwko możliwej korekcie na złotym. Może ona w przyszłym tygodniu "podbić" notowania euro do 4,24-4,28 zł i doprowadzić do powrotu dolara powyżej 3 zł" - podsumował Rogalski.

W piątek ok. godz. 16:40 za jedno euro płacono 4,1945 zł, a za dolara 2,9508 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4214.

W piątek ok. godz. 09:40 za jedno euro płacono 4,2130 zł, a za dolara 2,9650 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4203.

W czwartek po godz. 17:00 za jedno euro płacono 4,2170 zł a za dolara 2,9586 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4254.

Okiem eksperta
Inflacja nieznacznie w górę. Co zrobi RPP?
Okiem eksperta
2900 pkt na wykresie WIG20 w zasięgu wzroku?
Okiem eksperta
Geopolityczny strach przegrywa z apetytem na ryzyko
Okiem eksperta
Rekord S&P 500 tuż-tuż?
Okiem eksperta
Oczy skierowane na ropę
Okiem eksperta
Spokojna reakcja rynku na amerykański atak