[b]RYNEK MIĘDZYNARODOWY[/b]
Chwila zatrzymania i postoju po uprzedniej fali silnych wzrostów na amerykańskich indeksach nie przesądza jeszcze o złamaniu obecnego trendu wzrostowego. Co więcej korekta po kilkunastoprocentowych zwyżkach jest jak najbardziej zasłużona. W efekcie indeksy za Oceanem zamknęły się na niewielkich minusach, natomiast w Azji było nieco lepiej, bowiem NIKKEI225 kończy dzień na przeszło 1% wzroście. Ciekawie rysuje się sytuacja na EUR/USD, gdzie w dzisiejszym handlu przed otwarciem para ta zbliża się do silnego wsparcia na poziomie 1,41. Z publikacji makro odczyt, który może wywołać reakcje inwestorów zarówno na rynku akcji, jak i walutowym to zamówienia na dobra trwałego użytku z USA. I tak w czerwcu oczekuje się spadku o 0,5% m/m, podczas gdy miesiąc wcześniej był to wzrost o 1,8% m/m.
O godzinie 08.04 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4155 dolara.
[b]Sytuacja techniczna eurodolara:[/b] wczorajsze spadki cen będące następstwem między innymi realizacji zysków w rejonie silnie zarysowanego oporu 1,4300 sprowadziły notowania w obszar 1,4135 – 1,4150. Można zatem powiedzieć, że coś drgnęło. Brak szybkiej reakcji ze strony eurobyków i powrotu powyżej 1,4200 sugeruje, że i najbliższe godziny miną pod znakiem aprecjacji waluty amerykańskiej. Z technicznego punktu widzenia najbliższe wsparcie wyrysować można na wysokości 1,4120 – 1,4110 – zasięg dołka z 23 lipca. Trwałe złamanie tego miejsca charakterystycznego wprowadziłoby na rynek sygnał powrotu do dolnego rejonu widocznej od drugiej połowy lipca szerokiej konsolidacji: 1,4000 – 1,3900. Istotna będzie zwłaszcza pierwsza część dzisiejszej sesji.
[b]RYNEK KRAJOWY[/b] Przecena giełd na zachodnich parkietach została zdyskontowana przez rodzimych inwestorów. W efekcie główny indeks warszawskiej giełdy WIG20 stracił wczoraj blisko 2%, ale przy bardzo skromnych obrotach bliskich 1 mld zł. Na bazie skromnej korekty na rynku akcji tracą waluty regionu, a w ślad za nimi polski złoty. I choć rodzima waluta oddaje kilka gorszy do euro i dolara, to nie należy zapominać, że jest to tylko korekta wcześniejszych nieprzerwanych wzrostów. Przed nami decyzja RPP w sprawie stóp procentowych. Wszyscy są chyba zgodni, że koszt pieniądza pozostanie bez zmian. Co więcej krążą spekulacje na rynku, że to już koniec łagodzenia polityki pieniężnej.