ECM: Pogłębienie spadków na parach złotowych

Publikacja: 31.07.2009 10:45

[b]RYNEK MIĘDZYNARODOWY[/b]

Końcówka tygodnia przynosi powrót dobrych nastrojów na rynek, a co za tym idzie apetytu inwestorów na aktywa charakteryzujące się podwyższonym ryzykiem inwestycyjnym. W efekcie kolor zielony zdominował giełdy amerykańskie (wzrosty ponad 1%) oraz parkiety akcyjne w Azji (średnio 2% zwyżki). Poprawa klimatu inwestycyjnego na świecie „przekuwa” się na deprecjację japońskiego jena, a to z kolei sprzyja wzrostom na rynku eurodolara. Para ta bowiem po znacznym spadku w rejon 1,4000 (61,8% fibo ostatniej fali wzrostowej), odbiła się od niego i powróciła powyżej 1,4100. Pozytywny rozwój wypadków na giełdzie dyskontujący już nadzieje na rychłe ożywienie sprzyja surowcom, gdzie najważniejsza z nich ropa znowu znajduje się powyżej 70 USD za baryłkę. Dzisiaj w nocy poznaliśmy już między innymi wartość indeksu PMI dla przemysłu z Japonii, który w lipcu wyniósł 50,4 punktu, tj. pierwszy raz od lutego 2008 roku powyżej wartości granicznej 50 punktu. Popołudniu natomiast cała uwaga inwestorów będzie koncentrowała się na amerykańskim PKB, gdzie szacuje się spadek w II kwartale o 1,6% r/r. W cieniu powyższego odczytu pozostaną natomiast indeks Chicago PMI z USA (prog. lipiec 42 pkt) oraz stopa bezrobocia z Eurolandu (prog. lipiec -0,4% r/r).

O godzinie 08.08 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4122 dolara.

[b]Sytuacja techniczna eurodolara:[/b] wczorajsza z początku nieśmiała próba rozwinięcia korekty zakończyła się całkiem przyzwoitym podbiciem cen do 1,4130 – 1,4140. Rejon figury 1,4000 (atakowany wczoraj kilkakrotnie) okazał się zatem wyraźnym wsparciem. O tym, czy mamy obecnie do czynienia z powrotem do znacznie słabszego dolara zadecydują dzisiejsze dane o stanie amerykańskiej gospodarki (godziny popołudniowe). Do tego czasu rynek powinien zachowywać się relatywnie spokojnie. Poranne rejony określić można mianem lokalnego oporu technicznego. Silne jeszcze wczoraj niedźwiedzie (zwolennicy mocniejszego dolara) mogą zatem spróbować jeszcze raz sprowadzić kurs do niższych cen. Przy widocznym na innych rynkach wzroście optymizmu nierealne wydaje się umocnienie dolara w rejon wczorajszych dołków bez wsparcia czynników zewnętrznych (danych makro).

[b]RYNEK KRAJOWY[/b]

Dobre zachowanie inwestorów na parkietach zachodnich z nawiązką zostały zdyskontowane przez rodzimych inwestorów, którzy wczoraj panicznie przystąpili do akumulowania akcji. W efekcie główny indeks WIG20 zyskał blisko 5%, przy relatywnie dużych obrotach podliczonych na 1,44 miliarda złotych. Kierunek rynku dodatkowo potwierdza rosnąca liczba otwartych pozycji na kontraktach, gdzie na WIG20 oscyluje wokół 95 tysięcy. W świetle tak pozytywnego rozwoju wydarzeń dłużny nie pozostaje polski złoty, który nie ma najmniejszej ochoty się osłabiać. Silny impuls aprecjacji złotego jest nieśmiało i anemicznie korygowany kilkugroszowymi odreagowaniami, tylko po to ażeby stworzyć kolejne dobre miejsce do zakupu rodzimej waluty. Tym samym pomimo wyprzedania rynku na parach złotowych, dalszy ich spadek pozostaje scenariuszem bazowym. To co może schłodzić apetyty i ograniczyć popyt na złotego to dzisiejsze publikacje z USA. W przypadku gorszych ich odczytów będzie to bardzo dobry pretekst do realizacji zysków i przeceny złotego.

O godzinie 08.25 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 4,1520, a za dolara 2,9350 złotego.

[b]Sytuacja techniczna na rynku złotego:[/b] godziny sesji nocnej przyniosły kontynuację wczorajszego spadku cen. Na rynku pary EUR/PLN po skutecznym złamaniu wsparcia w rejonie figury 4,1700 notowania weszły w rejon kolejnego miejsca charakterystycznego – ostatnich minimów w pobliżu figury 4,1500 – 4,1450. Technicznie jest to ostatnia linia wsparcia zatrzymująca dalsze umocnienie złotego. Skala wyprzedania na rynku tej pary może robić wrażenie, nie mniej jednak skuteczna obrona okolic figury 4,1500 (szczególnie w pierwszej części sesji) może być bardzo trudna. Poranny obraz tej pary dzisiejszy dołek rysuje bowiem nieco niżej, bo w przestrzeni 4,1400 – 4,1350. Technicznie sytuacja sprzyja odbiciu, determinantą zmian najprawdopodobniej będą (jak i dla pozostałych rynków) dane makro. Na rynku pary USD/PLN z uwagi na dość mocnego jeszcze dolara na świecie notowania nie spadły w rejon ostatnich minimów zatrzymując się na wysokości 2,9350 – 2,9400. Najbliższe miejsca charakterystyczne to: 2,9300 – wsparcie oraz 2,9550 – lokalny opór. Tutaj również sytuacja techniczna sprzyja powrotowi do wyższych cen, a motorem napędowym będzie rynek eurodolara.

Część makroekonomiczna: Łukasz Leszczyński

Część techniczna: dr Jarosław Klepacki

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?