Na wczorajszej sesji rynek w dużym stopniu zignorował gorsze od oczekiwań dane makroekonomiczne. Dane ADP nie odbiegały specjalnie od prognoz i w związku z tym nie było większej reakcji. Inwestorzy zareagowali bardziej nerwowo na dane ISM z sektora usług, które okazały się gorsze od oczekiwań. Szczególnie niepokojący był spadek komponentu zatrudnienia. Ponadto odnotowano również spadek cen o 12,4%, nowych zamówień w ekporcie o 7% oraz ogólnej aktywności w biznesie o 3,7%. Biorąc pod uwagę te dane, niewielki spadek na zamknięciu sesji przy tak dużym wykupieniu indeksów świadczy o utrzymującym się pozytywnym sentymencie. Na dziennych wykresach świecowych powstała jednak formacja techniczna mogąca zapowiadać spadki, ale musi ona zostać jeszcze potwierdzona. Trzeba pamiętać o tym, że sentyment po dłuższym okresie wzrostów odwraca się powoli.
Na głównych parach walutowych trwa konsolidacja w ostatnich zakresach. Rynek oczekuje na piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy. Dodatkowym czynnikiem wpływającym ograniczająco na handel może być obawa przed nagłym wzrostem awersji do ryzyka. Dzisiejsza decyzje w sprawie stóp procentowych pozostaną bez wpływu na notowania. Większą uwagę inwestorów będą skupiać komunikaty towarzyszące decyzjom. Dotyczy to w szczególności Banku Anglii, który ma wstrzymać politykę "kwantytywnego łagodzenia".
[b]EURPLN[/b]
Dzisiaj od rana złoty osłabia się do euro i dolara. Gorsze zachowanie polskiego rynku akcji oraz oczekiwania na korektę w USA mogą wpływać negatywnie na złotego. Obecny ruch należy w tej chwili interpretować jako realizację zysków. Ostatnia trzydniowa korekta w trendzie miała miejsce na początku lipca. Jeśli trend ma być kontynuowany, to przy poziomie 4,15-4,16 powinno nastąpić zatrzymanie wzrostów. Przebicie tej strefy powinno doprowadzić do ruchu w kierunku 4,20-4,22. Jutro rynek będzie reagował przede wszystkim na dane z amerykańskiego rynku pracy.
[b]EURUSD[/b]