Mediana oczekiwań analityków to spadek miejsc pracy o 328 tysięcy, ale zakres prognoz waha się między 150 (Deutsche Bank Securities) a 460 tysięcy (Informa Global Markets). Mówi się o "cichych" oczekiwaniach rynku na znacznie lepsze dane w postaci spadku liczby miejsc pracy o jedynie 200 tysięcy (jest to przy okazji prognoza Goldman Sachs).
Potwierdzenie tych "cichych" oczekiwań powinno skutkować silnym ruchem wzrostowym na parach jenowych, w tym na dolarze do jena. Lepsze dane wzmocnią popyt na ryzyko i w rezultacie dolar może tracić do euro i innych walut wyżej oprocentowanych. Za lepszymi danymi przemawiają: niższe odczyty tygodniowe, drugi z rzędu spadek redukcji zatrudnienia według raportu challengera, raport ADP wskazujący na najniższy poziom zwolnień od października ubiegłego roku oraz znaczący wzrost komponentu związanego z zatrudnieniem w indeksie ISM dla przemysłu. Z drugiej strony gorszy odczyt indeksu ISM dla usług, a w szczególności komponentu związanego z zatrudnieniem wprowadza element niepewności.Szczególnie, że sektor usług stanowi dużo większą część gospodarki od przemysłu. Ponadto w ostatnim okresie spadały wskaźniki związane z zaufaniem konsumentów, które jest skorelowane z kondycją rynku pracy. Reakcja giełdy na dane może być dość stonowana. Zdecydowanie największa zmienność będzie panować na walutach (w szczególności na parach jenowych i dolarowych) i surowcach.
[b]EURPLN[/b]
Złoty dzisiaj lekko umacnia się po 3-dniowej serii osłabienia. Do publikacji danych NFP notowania EURPLN powinny pozostawać w wąskim zakresie, w pobliżu 4,15. Podobnie jak na eurodolarze pierwsza reakcja na parach złotowych może okazać się fałszywym sygnałem. W przypadku lepszych danych złoty powinien się umocnić w kierunku 4,12 za euro. Największej zmienności należy spodziewać się na parze USDPLN. Na tej parze możliwy jest ruch nawet o 7-8 groszy. Najbliższym oporem na EURPLN pozostaje strefa 4,20-4,22.
[b]EURUSD[/b]