Inwestorzy wstrzymywali się z zajmowaniem pozycji, gdyż obawiali się, że po wczorajszym słabym odczycie wielkości indeksu ISM dla usług oraz gorszych od oczekiwań danych z raportu ADP, dzisiejsze dane także wypadną negatywnie. Stało się jednak inaczej, gdyż stopa bezrobocia spadła w listopadzie do poziomu 10% (poprzednia wartość wyniosła 10,2%).
Z kolei zatrudnienie z w sektorze pozarolniczym zmniejszyło się jedynie o 11 tys., podczas gdy oczekiwano spadku o 130 tys. Znacząco zrewidowany został także poprzedni odczyt zmiany zatrudnienia – do poziomu -111 tys. z -190 tys. W pierwszych godzinach po publikacji obserwować można było spadek kursu eurodolara w okolice poziomu 1,4920.
Prawdopodobnie inwestorzy uznali, że poprawa sytuacji na rynku pracy USA przełoży się na rychłe zapowiedzi przedstawicieli Fed o konieczności zaostrzenia polityki monetarnej. Jednak z ostatecznym werdyktem warto poczekać do poniedziałku, gdyż pierwsze reakcje po Payrolls’ach są często mylące, a inwestorzy mogą potrzebować czasu, aby odpowiednio zinterpretować dane.
Do momentu publikacji danych z USA sytuacja na krajowym rynku pozostawała stabilna, a złoty nie wykazywał istotnej zmienności. Wszystko uległo zmianie w godzinach popołudniowych, kiedy to pozytywne dane z amerykańskiego rynku pracy wsparły także notowania krajowej waluty.
Kurs EUR/PLN w szybkim tempie zniżkował z poziomu 4,0950 do 4,0350, przebijając silny poziom wsparcia, wyznaczony przez 50-procentowe zniesienie Fibonacciego oraz minima z sierpnia. Trwałe pokonanie tego poziomu otworzyłoby drogę do dalszego spadku kursu EUR/PLN. Publikacja danych z USA spowodowała, że mogliśmy obserwować dość nietypową zależność między złotym, a eurodolarem. Podczas gdy dolar zyskiwał na wartości, dyskontując ewentualną zmianę nastawienia Fed, złoty także podlegał aprecjacji, wspierany przez pozytywy sentyment inwestycyjny oraz wzrosty na giełdach.