[b]Rynek międzynarodowy[/b]
Przełom października i listopada na rynku walutowym przebiegał pod znakiem korekty w notowaniach eurodolara. Kurs tej pary walutowej, po ustanowieniu nowego tegorocznego szczytu na poziomie 1,5060, rozpoczął ruch korekcyjny, zniżkując w okolice poziomu 1,4630. Przez większą część listopada obserwować mogliśmy konsolidację notowań EUR/USD w przedziale 1,4800-1,5000. Kurs tej pary walutowej z dołu ograniczony był linią trendu wzrostowego, rozpoczętego w marcu, która okazała się silnym wsparciem. Z kolei wzrost eurodolara hamowany był przez silny poziom oporu 1,5000. Widać było w tym czasie, że rynek był dość silnie wykupiony, a w najbliższej przyszłości brak było zaplanowanych publikacji danych makroekonomicznych, mogących dać silny impuls, determinujący dalszy ruch tej pary walutowej.
W listopadzie obserwować mogliśmy także dywergencje pomiędzy różnymi rynkami, co zdecydowanie wzmagało niepokój wśród inwestorów. Podczas gdy notowania eurodolara oraz ropy naftowej przebywały w konsolidacji, giełdy amerykańskie oraz złoto ustalały nowe szczyty. Cena „czarnego złota” od końca października przebywała w konsolidacji tuż poniżej poziomu 80 USD za baryłkę. Wartość ta jest silnym oporem, którego pokonanie otwiera drogę w okolice 100 USD za baryłkę. W okolicy istotnych oporów znajdują się także amerykańskie giełdy.
Indeks S&P 500 zbliżył się do linii długoterminowego trendu spadkowego, znajdując się jednocześnie tuż poniżej poziomu 50-procentowego zniesienia Fibonacciego tej samej fali spadkowej. Uwzględniając ostatnią wypowiedź prezesa Rezerwy Federalnej, który stwierdził, że Fed zamierza utrzymać stopy procentowe na dotychczasowym niskim poziomie przez dłuższy okres czasu, oczekiwać można, że carry traderzy, zapożyczający się w amerykańskiej walucie w dalszym ciągu będą mieli możliwość dokonywania tego typu inwestycji, co powinno dalej napędzać wzrosty na giełdach i dodatkowo osłabiać dolara. Kształt krzywych dochodowości na amerykańskie instrumenty dłużne wskazywał na to, że inwestorzy dyskontują ewentualną podwyżkę kosztu pieniądza w USA w okolicach sierpnia i września 2010 roku.
Kolejne rekordy cenowe w listopadzie biło złoto. Kurs tego kruszcu pod koniec miesiąca zbliżył się do poziomu 1200 USD za uncję, co zwiększyło prawdopodobieństwo osiągnięcia poziomu 1300 USD, wyznaczonego przez widoczną na wykresie tygodniowym formację odwróconej głowy z ramionami. Ze względu na utrzymujące się obecnie w Ameryce niskie tempo wzrostu cen oraz brak wskaźników, sygnalizujących ich ewentualny gwałtowny wzrost, motyw zakupu złota wynikający z obaw przed inflacja schodzi na drugi plan. Zwyżka notowań tego kruszcu dokonywała się głównie pod wpływem obaw o silną deprecjację dolara.