O ile Dubaj tylko na moment pokrzyżował sytuację rynkową, o tyle wydarzenia które nastąpiły później – nadzwyczajne posiedzenie Banku Japonii i publikacja zaskakująco dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy, mogą zmienić sytuację na rynku walutowym w bardziej trwały sposób
[srodtytul]Co zrobi Fed? (EURUSD)[/srodtytul]
Listopad przyniósł nowe tegoroczne maksimum na parze EURUSD. Notowania w imponujący sposób pokonały konstelację oporów na poziomach od 1,4990 do 1,5063 aby ustanowić roczne maksimum na poziomie 1,5145. Byki na parze wspierane były nadal deklaracją Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który przy okazji ostatniego zgrupowania G20 ocenił, że dolar jest nadal przewartościowany. Dodatkowo wszelkie próby realizacji zysków natrafiały na wyraźne wsparcie w okolicach poziomu 1,48. Wyjście na nowe roczne maksima mogło zapowiadać silniejszy impuls wzrostowy, jednak sytuację pokrzyżowały niepokojące wieści z Dubaju. Wybicie zostało zanegowane, jednak para znalazła wsparcie w dolnym ograniczeniu kanału wzrostowego – ponownie nieco powyżej 1,48. Dubaj sam w sobie nie zmieniłby obrazu rynku w trwały sposób. Później jednak miały miejsce dwa istotne wydarzenia, które stawiają nieco większe znaki zapytania nad kontynuacją wzrostów. Najpierw stronie popytowej nie udało się sforsować maksimum 1,5145, co w naturalny sposób „grozi” formacją podwójnego szczytu i zachęca do ponownego testu poziomu 1,48. Wreszcie zaskoczyły dane z rynku pracy. Spadek zatrudnienia w listopadzie jedynie o 11 tys. to bardzo dobra wiadomość i na bazie utartej już pozytywnej korelacji pomiędzy rynkami akcji, a notowaniami EURUSD, można by spodziewać się nowych maksimów. W poprzednim miesiącu pisaliśmy jednak, iż taka interpretacja nie jest wcale oczywista. Dane z rynku pracy to obecnie najważniejszy indykator dla Fed. Gdyby Fed zamierzał szybciej zacieśnić politykę monetarną, gra na odwrócenie trendu byłaby bardzo prawdopodobna, a tym samym nie należałoby wykluczyć zerwania lub przynajmniej osłabienia wspomnianej korelacji z rynkami akcji.
Kluczem do rozstrzygnięcia tej sytuacji wydaje się być postawa Fed. Jeśli Bernanke przekona rynek, że pomimo niewątpliwej poprawy sytuacji na rynku pracy Fed nie będzie spieszył się z podwyżkami stóp, scenariusz wzrostowy będzie nadal obwiązujący, a gra na podwyżki zostanie odsunięta w czasie. Moment zmiany nastawienia Fed może być jednak momentem odwrócenia trendu lub przynajmniej większej korekty. Póki co, reakcja na dane z rynku pracy wpisała się doskonale w sytuację techniczną. Rynek był właśnie po nieudanej próbie sforsowania poprzedniego rocznego maksimum, co póki co zaowocowało naruszeniem linii trendu wzrostowego i zwiększyło prawdopodobieństwo zarysowania się formacji podwójnego szczytu, mogącej prowadzić notowania nawet do wsparcia na poziomie 1,4443-1,4475. Gdy w czerwcu tego roku rynek zaczął grać na wyższe stopy w USA, notowania pary cofnęły się o 6 figur.
[srodtytul]Eurofrank znów w grze (USDCHF, EURCHF)[/srodtytul]