Nastroje teoretycznie powinien poprawić rekordowy odczyt wskaźnika nastrojów niemieckich przedsiębiorców instytutu Ifo. Na rynku złotego te korzystne dane o kondycji firm w kraju będącym największym partnerem handlowym Polski zostały jednak przyjęte chłodno. Inwestorzy bardziej przejęli się pogorszeniem nastrojów na światowych rynkach spowodowanym m.in. niepokojami w Libii. Graczy na rynku złotego zaskoczyła też nieoczekiwana „gołębia” wypowiedź prezesa NBP Marka Belki, który stwierdził, że styczniowa podwyżka stóp procentowych niekoniecznie była zapowiedzią kaskadowego zaostrzania polityki pieniężnej w kolejnych miesiącach. Pod wpływem tych wydarzeń złoty osłabił się o prawie 0,9 proc. względem euro. O godz. 17.30 kurs EUR/PLN przekroczył poziom 3,945. Z punktu widzenia analizy technicznej sytuacja robi się coraz ciekawsza. W okolicy 3,95 leży bowiem poważny poziom oporu, który zatrzymał wzrost kursu już dwukrotnie – w końcu stycznia i przed tygodniem. Jego ewentualne przebicie otworzyłoby drogę do dalszego, być może nawet dość dynamicznego (w razie dalszego wzrostu awersji do ryzyka na światowych rynkach) osłabienia naszej waluty.

Ciekawa jest też sytuacja na wykresie EUR/USD, gdzie kurs ocierał się wczoraj o górne ograniczenie potencjalnej formacji flagi powstającej od początku lutego.