Tym samym zabrakło chętnych do przetestowania psychologicznej bariery 4 EUR/PLN, co z fundamentalnego punktu widzenia wydaje się uzasadnione wciąż aktualnymi czynnikami ryzyka, zwłaszcza sytuacją w strefie euro. Choć najbliższy tydzień będzie ciekawszy pod względem publikacji danych, to wydaje się, że perspektywy zarówno dla rynków, jak i złotego na najbliższe miesiące będą uzależnione od wydarzeń zaplanowanych dopiero na  wrzesień (decyzje banków centralnych, kwestia kolejnej transzy pomocy dla Grecji i uruchomienia mechanizmu ESM).

Do tego czasu w notowaniach EUR/PLN raczej nie zobaczymy zdecydowanego kierunku, choć bardzo prawdopodobne wydaje się dalsze lekkie skorygowanie spadków i powrót bliżej 4,15, w oczekiwaniu na  ostateczne rozstrzygnięcia w eurolandzie. Także w notowaniach obligacji skarbowych możemy zobaczyć jeszcze lekki wzrost rentowności, tym bardziej że oczekiwania rynku co do skali cięć stóp procentowych w Polsce w dalszym ciągu wydają się przesadzone. Jednocześnie rynek ten pozostaje wciąż atrakcyjny na tle innych państw Europy, co pomimo skali wzrostów cen w ostatnich tygodniach powinno ograniczać zakres korekty.