Popyt wsparły wczorajsze wypowiedzi J. Hausnera, który zasugerował, że listopadowa projekcja NBP powinna dostarczyć argumentów za cięciem stóp na najbliższym posiedzeniu RPP. W Radzie rysuje się większość, gotowa przegłosować złagodzenie polityki pieniężnej. Najbardziej „gołębio" nastawiona E. Chojna-Duch wskazuje na konieczność obniżenia kosztu pieniądza o 100 punktów bazowych. W kontekście potencjalnego spadku jedno-miesięcznej stopy Wibor w okolice 4 proc. wydaje się więc, że dalszy spadek rentowności 5-latki jest już mało prawdopodobny. Taką hipotezę uzasadnia też rzut oka na wycenę ryzyka zaszytego w polskie obligacje dokonywany przez pryzmat rynku kontraktów CDS. Przy podobnych cenach ubezpieczenia polskiego długu w 2010 roku, nie udało się trwale utrzymać rentowności polskich 5-latek na poziomie umożliwiającym zamianę ich stałego oprocentowania na sześciomiesięczny Wibor pomniejszony o dyskonto. Obecnie taką operację można wykonać aż z 6-punktowym dyskontem, a średnio w ciągu ostatnich trzech lat taka zamiana dawała 16-punktową premię. Na siłę złotego nie wpłynęły wczorajsze wypowiedzi premiera sugerującego, że akceptowalny i bezpieczny dla polskiej gospodarki zakres wahań kursu EUR/PLN to 4,00–4,50. Obraz na tygodniowym wykresie ciągle sugeruje wybicie w kierunku 4,30.