Po kilkunastu godzinach na indeksie syntetycznym tej waluty ustanowiliśmy nowe maksima. Natomiast, mniej entuzjastyczna reakcja inwestorów objawiła się na giełdowych parkietach. Wyjątkiem okazała się polska oraz grecka giełda, gdzie wskaźniki mocno barwiły się na zielono.
Stopa bezrobocia w październiku wyniosła 7,90 proc. i była co prawda wyższa niż miesiąc wcześniej, ale pokryła się z oczekiwaniami analityków. Pozytywnie za to zaskoczył odczyt wskaźnika zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Amerykańska gospodarka stworzyła bowiem we wrześniu 171 tys. miejsc pracy, podczas gdy średnia prognoz specjalistów kształtowała się na poziomie 125 tys. wobec 114 tys. etatów dodanych w sierpniu. Optymistyczny wydźwięk miała też publikacja danych o zamówieniach w amerykańskim przemyśle. Zwiększyły się one o 4,8 proc. Analitycy oczekiwali natomiast dynamiki na poziomie 4,5-4,7 proc. wobec spadku miesiąc wcześniej o 5,2 proc. Powrót niepokoju na parkiety to rezultat wyczekiwania na wtorkowe wybory prezydenckie w USA. Na razie sytuacja wydaje się pasowa, a żaden z kandydatów nie może być pewien ostatecznego wyniku.
Tymczasem, indeks dolara amerykańskiego od początku od początku piątkowej sesji podążył ponownie w kierunku północnym. Obecnie znajduje się on już blisko górnego ograniczenia 80,65 i najprawdopodobniej jeszcze dziś poziom ten będzie testowany. Pokonanie strefy oporów oznaczałoby średnioterminowe umacnianie amerykańskiej waluty przynajmniej do okolic poziomu 81,25.
EUR/USD
Notowania najważniejszej pary walutowej od dwóch tygodni poruszają się w trendzie spadkowym. Umacnianie dolara amerykańskiego z ostatnich kilkunastu godzin ponownie sprowadziło kurs eurodolara do dolnego ograniczenia tego kanału spadkowego, które to w dniu dzisiejszym ma duże szanse zostać przetestowane. Sprzyjać temu może korekta na rynkach kapitałowych po ostatnich wzrostach. Pokonanie poziomu 1,2810 otworzy drogę do dalszych spadków przynajmniej do 1,2750.
GBP/USD
Po pozytywnym teście maksimów z 17 października, w piątkowe południe kurs GBP/USD odbił w kierunku południowym. Trwające od tamtej pory spadki sprowadziły notowania ponownie do poziomu tygodniowych minimów – 1,6005. Wsparcie to jest obecnie testowane, ale jego sforsowanie i zejście poniżej poziomu 1,6005 będzie to oznaczać kontynuację fali spadkowej nawet do poziomu ubiegło-miesięcznych minimów (1,5912).