Eurodolar, po krótkiej korekcie, powrócił do trendu wzrostowego, atakując poziom lokalnego szczytu na 1,30. Przypływ optymizmu wśród inwestorów widoczny był również na rynku rodzimej waluty. Kurs dolara względem złotego spadł poniżej poziomu wtorkowego minimum (3,15), a para EUR/PLN kwotowana była poniżej 4,09. Warta odnotowania jest także poprawa nastrojów na rynku długu państw południa Europy. Rentowność hiszpańskich obligacji 10-letnich były wczoraj najniżej od ponad miesiąca, a włoskich od końca 2010 r.
Jako główną przyczynę wzrostu apetytu na ryzyko wymienia się rosnące szanse na uniknięcie klifu fiskalnego w USA. Jak wynika z ankiety Bloomberga, trzech na czterech inwestorów oczekuje, że porozumienie uda się osiągnąć przed końcem roku. Rosnący od dwóch tygodni kurs eurodolara zdaje się potwierdzać reprezentatywność przebadanej próby. Wzrost tej pary rozpoczął się w dniu spotkaniu demokratów z republikanami, po którym przedstawiciele obu stron optymistycznie wypowiadali się o możliwościach porozumienia. Od tego czasu obserwujemy dyskontowanie przez inwestorów takiego scenariusza.
Odsunięcie problemów strefy euro oraz widma klifu fiskalnego to dobry prognostyk. Rynkom w najbliższych tygodniach będzie sprzyjać również kalendarz. Silne oczekiwanie na efekt grudnia może zadziałać jak samospełniająca się przepowiednia. Oby tylko planów inwestorów nie pokrzyżowali amerykańscy decydenci.