W obecnej sytuacji to właśnie ewentualna korekta spadkowa na giełdach na początku przyszłego roku może okazać się czynnikiem, który doprowadzi do chwilowego, silniejszego osłabienia złotego. Oczekiwania co do kolejnych obniżek stóp procentowych w Polsce obecnie są w stanie jedynie ograniczać potencjał polskiej waluty do umocnienia, a nie prowadzić do większej utraty jej wartości.

Perspektywa kształtowania się kosztu pieniądza pozostaje natomiast głównym czynnikiem decydującym o notowaniach krajowych obligacji skarbowych. Spadek inflacji CPI do poziomu 2,8 proc. r./r. w listopadzie jeszcze szerzej otwiera drzwi do kolejnych obniżek stóp. W tym samym kierunku będzie prawdopodobnie oddziaływać prezentowana w przyszłym tygodniu seria danych z polskiej gospodarki, w której większość wskaźników (m.in. dynamika wynagrodzeń, produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej) prawdopodobnie okaże się niższa zarówno od konsensusu rynkowego, jak i poprzednich odczytów. Dane te mogą lekko wpłynąć na krajowy rynek długu, natomiast prawdopodobnie nie przyniosą większej reakcji w notowaniach złotego. Wsparciem dla kursu EUR/PLN, hamującym próby dalszego umocnienia polskiej waluty, będzie najprawdopodobniej już poziom 4,08.