Złoty tracił na wartości, pomimo rosnących notowań eurodolara, spadku cen niemieckich obligacji i zwyżki europejskich indeksów giełdowych. Wszystko za sprawą czynników krajowych. Publikowane w minionym tygodniu dane makroekonomiczne z polskiej gospodarki potwierdziły słabą końcówkę minionego roku i zwiększyły prawdopodobieństwo negatywnej niespodzianki dla dzisiejszego odczytu PKB za cały 2012 rok. Wynik niższy niż aktualny konsensus rynkowy na poziomie 2,0 proc., może pogłębić negatywne nastawienie do złotego. Szczególnie, że ostatnie wypowiedzi prof. Jerzego Hausnera oraz rozkład głosów na grudniowym posiedzeniu RPP utrwaliły oczekiwania na dalsze obniżki stóp procentowych. Nie zmieniły jednak one oczekiwań co do ogólnej skali łagodzenia polityki pieniężnej w bieżącym cyklu. Kwotowania kontraktów FRA nie uległy istotnym zmianom, a nieznacznie na wartości zyskały obligacje z krótkiego końca krzywej, pomimo ogólnej wyprzedaży na rynku długu.

Skala osłabienia polskiej waluty nie powinna być jednak znaczna i dla notowań pary EUR/PLN może być powstrzymana przez techniczny opór na poziomie 4,2450.