Oczekiwanie na dane z Polski

Negatywne wiadomości płynące z europejskich gospodarek przesądziły o podażowym charakterze sesji na rynkach kapitałowych. Na wartości traciły akcje implikując spadek notowań euro oraz złotego.

Aktualizacja: 15.02.2017 06:43 Publikacja: 15.02.2013 08:44

Oczekiwanie na dane z Polski

Foto: Bloomberg

 

 

Dziś pierwsze skrzypce będą odgrywać odczyty z Polski(inflacja, decyzja ws.Jana Winieckiego) oraz z USA(produkcja przemysłowa, indeks Uniwersytetu Michigan).

 

 

Tematem numer jeden w mediach były komentarze odnoszące się do odczytów PKB za 4 kw. w poszczególnych krajach strefy euro. Na tym tle negatywnie wyróżniły się Niemcy, który licznik pokazał spadek tempa wzrostu gospodarczego o 0,6% k/k. Wynik ten, okazał się nie tylko gorszy od oczekiwań analityków, ale również był najgorszym rezultatem od 1 kw. 2009r. Szczegółowy zestaw czynników składających się na ten wynik poznamy w przyszłym tygodniu, ale prawdopodobnie pochodną tego zjawiska należy doszukiwać się w spadku eksportu, inwestycjach oraz budownictwie, będący z kolei pokłosiem niepewności i obaw związanym z kryzysem w strefie euro oraz globalnym ochłodzeniem gospodarczym w 2 poł. 2012r. Publikacja tego wskaźnika negatywnie wpłynęła na notowania złotego, ponieważ w głównej mierze nasza gospodarka uzależniona jest od naszego zachodniego sąsiada. Niemniej, należy zwrócić uwagę, że jest to odczyt historyczny i w dużej mierze został już zdyskontowany przez giełdę. Potwierdzają to wskaźniki wyprzedzające, które od trzech miesięcy notują poprawę(patrz na wzrost nowych zamówień) i sugerują ożywienie w drugiej połowie br. Dodatkowo, czynnikiem wspierającym wzrost gospodarczy są rekordowe niskie stopy procentowe, które EBC jest skłonny nawet utrzymać poniżej zera. Ten precedens miałby na celu skłonić banki do pożyczania pieniędzy, a nie gromadzenia ich w skarbcu Banku Centralnego.

 

 

Piątkowy rytm notowań na polskim rynku walutowym będą dyktować publikacje dotyczące inflacji za miesiąc styczeń(godz.14.00). Szacunki analityków mówią, że poziom cen wzrośnie o 0,2% m/m oraz 1,9% r/r. W przypadku, gdy presja inflacyjna złagodnienie to będzie to miało negatywne przełożenie na notowania złotego, ponieważ będzie wzmagało kolejną obniżkę stóp procentowych. W przeciwnym wypadku, będzie to czynnik wspierający przerwę cyklu obniżek stóp procentowych, co powinno pozytywnie wpłynąć na kurs złotego. Na taki wariant wskazał wczoraj Prezes NBP, Marek Belka, który oznajmił, że nie wyklucza pauzy w celu zaznajomienia się z nowymi danymi gospodarczymi oraz czekając na projekcję inflacji i PKB w marcu(prawdopodobnie nadal pozostaną słabe). Wtóruje mu Adam Glapiński, który optuje za strategią „wait and see”. Przeciwnego zdania jest premier Donald Tusk, który namawia Radę do bardziej radykalnej postawy mającej na celu pobudzić wzrost gospodarczy.

 

 

Bardziej gołębie stanowisko RPP może mieć miejsce, gdy zostanie wydany wyrok w sprawie Jana Wienieckiego(godz.9.30). Gdyby nastąpiła zmiana składu Rady, to najprawdopodobniej pojawiłaby się dopiero na kwietniowym posiedzeniu, ze względu na termin posiedzenia Senatu. Według rynkowych plotek, miejsce uzupełniłaby osoba, która byłaby mniej jastrzębio nastawiona, co skutkowałoby większą presją na obniżkę stóp i w konsekwencji wypłynęłoby negatywnie na złotego.

 

 

EUR/USD

 

 

Seria fatalnych odczytów PKB za 4 kw. dla Niemiec, Francji, Włoch, Grecji, strefy euro, negatywnie przełożyły się na notowania „wspólnej waluty”, która w ciągu ostatniej sesji wyraźnie traciła na wartości. Deprecjację notowań pary walutowej wzmogło dodatkowo odczyt z USA dotyczący „nowych bezrobotnych”, który pokazał wyraźny spadek liczby osób ubiegających się o zasiłek(341 tys. wobec prognoz na poziomie 360 tys.). Tym samym, negatywne nastawienie inwestorów do tej pary walutowej powinno utrzymać się na przestrzeni najbliższych godzina handlu. Póki, co nie ma żadnych przesłanek sugerujących zmianę panującej tendencji. Celem niedźwiedzi może być 1,3250.

 

 

GBP/USD

 

 

Od rynkowego dna nie potrafi ponieść się „kabel”. Nowe minima sesyjne wskazują, że dotychczas nie poprawiła się kondycja byków. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że tempo spadku notowań uległo spowolnieniu, ale jest to słaby argument, aby mógł przyczynić się do zmiany trendu. W rezultacie nowe minima w okolicy 1,5430 są realne.

 

 

USD/PLN

 

 

Silny wzrost awersji do ryzyka negatywnie wpłynęło na notowania złotego, który w trakcie czwartkowej sesji gwałtownie stracił na wartości. Z technicznego punktu widzenia przełamany został opór na wysokości 3,1150. Oznacza to, że trend osłabienia krajowej waluty może zostać utrzymany. Celem rynku będzie ponowny test 3,14-3,15.

 

 

USD/CHF

 

 

Dynamiczny wzrost notowań pary USD/CHF sprawił, że rynek dotarł do psychologicznego oporu na wysokości 0,9250. Poziom ten stanowi jednocześnie 61,8% zniesienie fali spadkowej z genezą 18 stycznia. Pokonanie tej bariery podażowej będzie dla inwestorów sporym wyzwaniem, ale nie oznacza to, że jest to niewykonalne. Póki, co kurs delikatnie odbił się od tego poziomu, co oznacza, ze część inwestorów wykorzystała tą strefę do realizacji zysków. Jeśli presja podaży ustąpi, to możliwe jest kolejne podejście kursu w rejon 0,9250. Ewentualne przełamanie tego poziomu, otworzy bykom drogę w rejon 0,9390.

 

 

 

 

Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?
Okiem eksperta
Trump utrzyma wsparcie dla atomu