Akcje
Choć WIG20 wystartował pod kreską, to już po kilku minutach notowań indeks zaczął systematyczną wędrówkę na północ, dochodząc do poziomu 2340 punktów. Inwestorów w Polsce zaskoczyły przede wszystkim negatywne wiadomości z Niemiec. Tam bowiem pomimo prognozowanego braku zmian w miesięcznym ujęciu sprzedaży detalicznej, poinformowano o 1,5-proc. spadku m./m. W efekcie zanurkował przede wszystkim niemiecki DAX, ale negatywne dane odbiły się rykoszetem również na rynkach w Paryżu i w Londynie. Później jednak wszystkie one zaczęły rosnąć. Nieco optymizmu na rynku wprowadziła publikacja stopy bezrobocia w eurolandzie, która była na poziomie 12,1 proc. przy rynkowym konsensusie na poziomie 12,26 proc. Co ciekawe, inaczej niż w poprzednich dniach zachowywały się indeksy małych i średnich spółek. Te bowiem wczoraj traciły, a liderem spadków była GPW, za której akcje płacono po południu o 6 proc. mniej niż dzień wcześniej. Wyprzedaż akcji to efekt kiepskich wyników spółki za II kwartał. Zysk netto GPW był niższy od prognoz analityków aż o 30,7 proc. Tracił również indeks sWIG80. Tradycyjnie już obroty na warszawskim rynku były na niskim poziomie i na godzinę przed zamknięciem wynosiły 656 mln zł.
Waluty
Na rynkach walutowych trudno doszukiwać się większych zmian. Do godz. 17 kurs eurodolara oscylował wciąż w granicach 1,32, próbując bezskutecznie naruszyć poziom 1,33. Większe zmiany pojawiły się na parze EUR/PLN (0,42 proc.), gdzie europejska waluta próbowała naruszać poziom 4,25. Tu także próby okazały się nieudane.
Surowce
Spadki pojawiły się za to na rynku surowców. Traciła przede wszystkim ropa typu Brent, za której baryłkę inwestorzy płacili po południu 106,11 dol. Zyskiwała jedynie miedź.