Przekonanie inwestorów, że dane z USA będą na tyle dobre, aby przemawiać za wcześniejszym ograniczaniem programu skupu aktywów przez Fed, powodowało, że nie opłacało się kupować EUR/USD po to, by 3,5 godziny później odwracać pozycję. Same dane z amerykańskiej gospodarki okazał się mieszane. Całkowita sprzedaż detaliczna okazała się gorsza od prognoz, wzrastając w lipcu jedynie o 0,2% m/m, ale rewizja danych za czerwiec do 0,6%  z 0,4% zneutralizowała rozczarowanie. Jednakże zaskakującą siłę wykazała sprzedaż z wyłączeniem samochodów, benzyny i materiałów budowlanych, która jest odzwierciedleniem wydatków konsumpcyjnych branych pod uwagę przy kalkulowaniu PKB (konsumpcja stanowi ok. 70% PKB USA). Sprzedaż ta wzrosła o 0,5% (najmocniej od grudnia), wskazując  na dobry start trzeciego kwartału. Jeśli kolejne dane z amerykańskiej gospodarki (z wyszczególnieniem produkcji przemysłowej w czwartek) podtrzymają pozytywny ton, dolar ma przed sobą szerokie pole do dalszej aprecjacji.

Nim to jednak nastąpi uwaga zostanie przeniesiona na Europę, gdzie publikowane będą wstępne szacunki PKB za II kwartał. Lepsze wyniki od oczekiwań w przypadku Francji (0,5% k/k, prog. 0,2%) oraz Niemiec (0,7%, prog. 0,6%) dają nadzieję na lepszy wynik dla całej strefy euro (prog. 0,2%). Wstępny odczyt dla Polski poda także GUS, gdzie oczekuję odczytu wyższego od konsensusu (0,9% r/r wobec 0,8%) w związku z większym wkładem eksportu netto. Dane powinny wzmacniać złotego po wczorajszym osłabieniu, dodając do tego pozytywny klimat w regionie budowany przez dobre odczytu PKB z Czech (0,7% k/k) i Węgier (0,1% k/k). Mniejszą uwagę skupi odczyt inflacji CPI z Polski (konsensus 0,5% r/r, Alior: 0,6%), biorąc pod uwagę deklarację RPP o niezmienianiu stóp procentowych przynajmniej do końca 2013 r.

EUR/PLN: Wtorek pokazał, że poziom 4,20 za euro stanowi obecnie silny opór przed wzrostami kursu. Jeśli dane o PKB z Polski i strefy euro odznaczą się na plus, złoty może kierować się do wsparcia na 4,18 z niewykluczonym pogłębieniem ruchu do 4,1650. Zagrożenie stanowi jutrzejsze święto w Polsce, które może skłaniać inwestorów do asekuracyjnej realizacji zysków z ostatniego umocnienia PLN, choć nie spodziewam się korekty silniejszej, niż do 4,21.

EUR/USD: W środę pierwsze skrzypce grają dane ze strefy euro i po dobrym odczycie z Niemiec rosną szanse na lepszy wynik dla całej strefy euro. Mimo to ciężko oczekiwać wyjścia EUR/USD wyżej niż do 1,3325, biorąc pod uwagę, że inwestorzy liczą na kolejne dobre raporty z USA w dalszej części tygodnia. Najbliższe wsparcie na EUR/USD znajduje się przy 1,3230.

Konrad Białas