Poranny komentarz rynkowy XTB – zaskakujący piątek

Teoretycznie wydarzeniem piątku miało być sympozjum w Jackson Hole.

Aktualizacja: 08.02.2017 11:18 Publikacja: 26.08.2013 10:34

dr Przemysław Kwiecień Główny Ekonomista X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

dr Przemysław Kwiecień Główny Ekonomista X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Foto: XTB

Doroczne spotkanie bankierów centralnych z całego świata często owocuje wnioskami, mającymi konsekwencje dla rynkowych oczekiwań. Brak przewodniczącego Fed oznaczał jednak, iż sympozjum straciło na znaczeniu dla inwestorów. Zaskoczyły natomiast dane o sprzedaży domów w USA i na koniec tygodnia mieliśmy na rynku małe turbulencje.

Słabe dane z rynku nieruchomości; co zmieniają w kontekście decyzji Fed?

W lipcu w USA sprzedano tylko 394 tys. nowych domów (licząc w skali roku). To są dane najgorsze od października ubiegłego roku, jak i niemal o 100 tys. gorsze od oczekiwań! (konsensus zakładał bowiem pokryzysowy rekord).

Dane są istotne o tyle, że spadek następuje przy wyższych rentownościach obligacji hipotecznych. To może dawać argument przeciwnikom ograniczania QE w USA. Rentowność amerykańskiej 10-latki spadła w piątek z 2,89 do 2,81%.

Dane były słabe, ale ile zmieniają one w obrazie amerykańskiej polityki pieniężnej? Należy pamiętać, iż rynek pierwotny jest znacznie mniejszy niż wtórny. Sprzedaż domów ogółem (rynek pierwotny i wtórny) rośnie systematycznie od drugiej połowy 2011 i w lipcu (pomimo słabego wyniku rynku pierwotnego) sprzedaż osiągnęła maksimum w okresie po kryzysie. Jednocześnie od początku tego roku bardzo silnie rosną ceny nieruchomości. Liczba budów nowych domów faktycznie nieco wyhamowała, ale jest bez porównania wyższa niż w pierwszej połowie 2012. W tym kontekście jeden słabszy raport to zbyt mało aby zmienić zapatrywania na wrześniową decyzję Fed.

Jackson Hole

Wobec braku Bernanke na sympozjum w Jackson Hole waga tego wydarzenia była naturalnie mniejsza. Uwaga zebranych skoncentrowała się na wpływie amerykańskiej polityki na rynki wschodzące. Dominowały głosy, iż wobec wycofywania się z QE odpływ kapitału z rynków wschodzących waluty tych krajów będą pod presją, podobnie jak rynki akcji. Pomimo to, przedstawiciele banków centralnych z tych krajów zgodnie popierali odejście od programu zakupów, podkreślając, iż globalny system finansowy potrzebuje bardziej znormalizowanych warunków.

Tydzień pod znakiem PKB

W tym tygodniu nie mamy w kalendarzu pozycji z kategorii ciężkiej. Będzie jednak kilka publikacji na które warto zwrócić uwagę. Wydarzeniem tygodnia jest rewizja amerykańskiego PKB za drugi kwartał. Pierwotnie podano, iż PKB wzrósł o 1,7% (w ujęciu anualizowanym, tj., tak, jakby kwartał trwał cały rok), ale wobec dobrych danych o bilansie handlowym za czerwiec czeka nas niemal na pewno rewizja w górę, być może nawet do 2,5%. Dane poznamy w czwartek o 14.30 wraz z tygodniową publikacją danych o nowych bezrobotnych, co będzie stanowić kluczowy impuls dla dolara.

Rewizję PKB będziemy mieć też w Polsce, w piątek o 10.00. Wraz z nią poznamy strukturę wzrostu za drugi kwartał, która pozwoli lepiej ocenić tendencje w polskiej gospodarce. Już dziś o 10.00 poznamy za to dane o sprzedaży detalicznej.

Ponadto jutro czeka nas publikacja niemieckiego Ifo oraz indeksu Conference Board w USA, a kalendarz uzupełniają wystąpienia bankierów centralnych: Williamsa, Lackera i Bullarda z Fed, Carney'a z BoE oraz Asmussena, Coeure i Mersch'a z EBC.

Na wykresach:

NZDUSD, D1 – Para NZDUSD dotarła do istotnego miejsca wsparcia. Mowa tutaj o dolnym ograniczeniu w kanale zarysowanym na niebiesko. Tworzy się on na tym rynku od momentu zakończenia pięciofalowej struktury impulsu spadkowego. Jego górne ograniczenie skutecznie zatrzymało kupujących nowozelandzką walutę już dwa razy, a więc może odwrotny skutek przyniesie test jego dolnego ograniczenia. Dodatkowo w tym rejonie wypada jeszcze lokalne minimum (0,7735), które również może stanowić barierę dla niedźwiedzi. Dalszy opór to dopiero okolice 0,8164 oraz górne ograniczenie w opisanym kanale trendowym.

USDJPY, D1 – para USDJPY w ubiegłym tygodniu dotarła do najwyższych poziomów od początku sierpnia, testując okolice 99 jenów za dolara. W konsekwencji rynek pokonał linię poprowadzoną po szczytach, która stanowiła miejsce oporu dla kupujących, wcześniej tworząc odwróconą formację głowy z ramionami. Obecnie dalsze miejsce oporu to okolice 99,92 oraz 100,85, a także górne ograniczenie w czerwonym kanale trendowym. Z kolei wsparcie to linia poprowadzona po dołkach, a następnie dopiero rejon 96,90.

dr Przemysław Kwiecień

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?