Wojska USA już szykują się do interwencji w Syrii, choć ostateczną decyzję musi jeszcze podjąć Obama. Dziś w kalendarzu natomiast Ifo, Conference Board oraz wystąpienia bankierów centralnych.
Będzie interwencja w Syrii
Czekamy jeszcze na decyzję Obamy, ale bardzo mocne wystąpienia Johna nie pozostawia wątpliwości: USA uważają, iż Syria użyła broni chemicznej i są zdeterminowane, aby odpowiedzieć na ten akt. Odwołanie konsultacji z Rosją jedynie taki scenariusz potwierdza. Co więcej, w podobnym tonie wypowiada się premier Cameron. Na tę chwilę zatem pytanie nie brzmi CZY, ale KIEDY.
W trakcie sesji azjatyckiej nastroje na rynkach nie były najlepsze, choć trudno powiedzieć w jakim stopniu jest to związane z Syrią. Nad rynkami wisi bowiem także widomo ograniczenia QE we wrześniu, a wiele parkietów ma za sobą pokaźne wzrosty (m.in. chiński Hang Seng). Natomiast konflikt w Syrii wspiera wysokie ceny ropy. Co prawda kraj ten nie jest znaczącym producentem surowca, ale rynki obawiają się destabilizacji w całym regionie, szczególnie wobec eskalacji napięcia w Egipcie. Cena baryłki gatunku Brent przekroczyła już 110 USD.
Summers kolejnym szefem Fed?
Amerykańskie CNBC podało wczoraj, iż kolejnym szefem Fed zostanie Larry Summers, powołując się na nieoficjalne źródła. Summers jest obecnie doradcą ekonomicznym Obamy. Początkowo był sceptyczny wobec QE, ale później zmienił zdanie. Taka nominacja byłaby mimo wszystko pozytywna dla dolara. Konkurentką Summersa jest Janet Yellen, która jest ultragołębia, a do tego jest cieniem Bernanke. Tymczasem Summers niemal na pewno będzie chciał wprowadzić w Fed swój styl. Być może po tym jak zostanie prezesem ujawni nieco bardziej jastrzębią twarz, niż tę, którą widzimy teraz. Kadencja Bernanke kończy się w styczniu 2014 roku.
Niezła sprzedaż, poprawa na dwóch frontach
Sprzedaż detaliczna w lipcu była wyższa o 4,3% w relacji do roku poprzedniego. Dane okazały się lepsze od naszej prognozy i konsensusu rynkowego na poziomie 3%. Lepsze dane o sprzedaży wpisują się w obraz pozytywnych tendencji w polskiej i europejskiej gospodarce. Ożywienie w popycie konsumpcyjnym pozwoli na ustabilizowanie wzrostu, który będzie w tym momencie mniej zależny od koniunktury w eksporcie. Jednak należy liczyć się z tym, iż ożywienie w popycie krajowym będzie powolne.