Pewnym złagodzeniem napięć na rynku stało się odrzucenie przez brytyjski parlament wniosku o wspieranie akcji militarnej w Syrii, co jest pewnym ciosem dla Zachodu (głównie USA), który chce ukarać reżim Bashara el-Assada. Ale ryzyko eskalacji kryzysu syryjskiego nadal istnieje, stąd minie jeszcze trochę czasu niż apetyt na ryzyko powróci na rynki.
JPY i CHF stopniowo oddają zyski z początku tygodnia, z kolei na rynkach wschodzących zauważalne jest jedynie zastopowanie wcześniejszej przeceny. Tylko na dolarze sytuacja nie ulega zmianie i pozostaje on preferowanym kierunkiem dla kapitału szukającego bezpieczeństwa. Jak pisałem wczoraj, w obliczu zbliżającego się momentu ograniczania ekspansji monetarnej przez Fed w średnim terminie w najgorszym przypadku wartość dolara pozostanie niezmieniona, jeśli nie będzie wyższa. Czwartkowe dane z amerykańskiej gospodarki po raz pierwszy od kilku dni zaczęły przemawiać za wcześniejszym terminem redukcji QE3. Odbicie w eksporcie poprawiło wynik wzrostu gospodarczego w drugim kwartale do 2,5% w ujęciu zaanualizowanym) wobec 1,7% we wstępnym odczycie i konsensusie na poziomie 2,2%. Dobrze pokazały się też dane z rynku pracy, gdzie liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadłą do 331 tys. (poprz. 337 tys.). Jakkolwiek wczorajsze raporty nie przekonują mnie do zmiany zdania, że ograniczanie skupu aktywów przez Fed rozpocznie się dopiero w grudniu, tak musze przyznać, że obecnie powodów do rezygnacji z inwestycji w USD najzwyczajniej nie ma.
I nawet jeśli dzisiejsza seria raportów z amerykańskiej gospodarki okaże się rozczarowująca, małe są szanse, aby USD znalazł się pod presją. Perspektywa weekendu, w trakcie którego może dojść do rozstrzygnięć w kwestii Syrii, wystarczająco zniechęca inwestorów do podejmowania ryzyka. Jeśli dodamy do tego, że poniedziałek jest dniem wolnym w USA (Święto Pracy), asekuracyjna ucieczka w dolara może się w piątek nawet nasilić.
EUR/PLN: Jeden dzień spokoju, to za mało, aby pozwolić złotemu na wyraźne odrabianie strat. W obecnym otoczeniu finalny odczyt PKB z Polski zapewne przejdzie bez echa. Powrót EUR/PLN poniżej 4,26 wygląda na mało prawdopodobny, szczególnie że koniec tygodnia i miesiąca w jednym nie zachęca do podejmowania ryzyka. Perspektywa osłabienia złotego nadal pozostaje, ale bez nowych informacji dotyczących Syrii strefa 4,29-4,30 powinna stanowić opór przed dalszymi wzrostami.
EUR/USD: Trudno oczekiwać, aby w obliczu końca tygodnia oraz długiego weekendu (w przypadku USA) inwestorzy mieliby porzucać bezpieczne pozycje w dolarze. Przy dobrych danych z USA po południu EUR/USD może kończyć sierpień poniżej 1,32. Kluczowe poziomy na dziś to 1,3280 i 1,3180.