W ten poniedziałek wolne mieli Amerykanie (Święto Pracy), a patrząc po zachowaniu rynku, można stwierdzić, że Londyn odwzajemnił uprzejmość. Ale i bez tego o większą zmienność na rynku walutowym było trudno, biorąc pod uwagę brak pierwszorzędnych publikacji. Raporty PMI ze strefy euro były rewizją odczytów sprzed dwóch tygodni, stąd nie mogły wywołać większej reakcji - EUR/USD dryfował w wąskim przedziale 1,3180-1,3226. Na plus wyróżniał się funt (+0,4% do dolara) wsparty lepszym oczekiwań wynikiem indeksu aktywności przemysłu, który wskazuje na ekspansję sektora piąty miesiąc z rzędu. Nowe zamówienia i produkcja odnotowały najsilniejszy odczyt od 20 lat, wskazując, że kolejne miesiące przyniosą dalszą poprawę aktywności. Dane są solą w oku prezesa Banku Anglii Marka Carneya, który chcąc tonować rynkowe oczekiwania podwyżek stóp procentowych, próbuje przekonać inwestorów, że ożywienie wciąż jest zagrożone. Jednak prognozy banku centralnego (który w ostatnich latach zwykł się często mylić) przegrywają z twardymi danymi z gospodarki.
Nieco mniej (0,3%) zyskiwał złoty do euro w reakcji na silniejsze odbicie w polskim przemyśle. W sierpniu przemysł rozwijał się w najszybszym tempie od 27 miesięcy, będąc kolejną oznaką, że gospodarka przyspiesza, w czym niewątpliwie pomaga poprawa sytuacji w strefie euro. Pokrzepiające są wzrosty subindeksów dotyczących zatrudnienia i nowych zamówień, gwarantując kontynuację odbicia. Mimo to dane krajowe mają i będą mieć drugorzędne znaczenie dla złotego, stad reakcja waluty, choć pozytywna, była umiarkowana. Trwalszego wsparcia złoty może szukać w poprawie globalnego sentymentu. Odroczenie potencjalnej akcji zbrojnej w Syrii wpływa na wzrost apetytu na ryzyko, przynajmniej do momentu pojawienia się nowych informacji.
Dziś zmienność na rynku walutowym powinna pozostać równie niewielka, gdyż inwestorzy, jak to zwykle bywa na początku miesiąca, z większymi ruchami czekają na kluczowe wydarzenia tygodnia – posiedzenia EBC i BoE (czwartek) oraz dane z rynku pracy USA (piątek). Inne raporty (m.in. dzisiejszy ISM dla przemysłu o godz. 16) zapewne będą miały drugorzędne znaczenie.
EUR/PLN: Wsparcie na 4,2450 EUR/PLN zatrzymało wczorajsze spadki kursu, a przełamanie tego poziomu jest kluczowe, by móc oczekiwać zejścia w kierunku 4,22. Oczekuję, że dziś wahania utrzymają się w przedziale 4,2450-4,27.
EUR/USD: Niewiele się zmieniło na rynku EUR/USD w ciągu ostatniej doby, ale zauważalna jest presja na spadki kursu. Mimo to wtorkowy handel nie powinien przebiegać spokojnie. Pierwsza linia obrony popytu rysuje się przy 1,3150. Podaż ustawiona jest w strefie 1,3225/50.