Dziś największa uwagę powinien przykuć odczyt indeksu ISM dla przemysłu w Stanach Zjednoczonych (16:00). Odsunięcie w czasie decyzji o ataku USA na Syrię oraz lepsze od oczekiwań odczyty indeksów PMI zarówno ze strefy euro, jak i Chin wpłynęły na spadek widocznej w ostatnich dniach podwyższonej awersji do ryzyka. Wyhamowała wyprzedaż walut z rynków wschodzących oraz spadki na giełdach.
Ponadto po informacji, że w sierpniu baza monetarna w Japonii wzrosła o 42 proc. jen powrócił do trendu deprecjacyjnego. Bank Japonii jest na najlepszej drodze do realizacji swojego planu podwojenia bazy monetarnej w dwa lata. Jednak mimo lepszego sentymentu eurodolar pogłębia spadki. Uważamy, że na notowania głównej pary walutowej obecnie drugorzędny wpływ mają zmiany rynkowego apetytu na ryzyko. Na pierwszy plan wysuwają się spekulacje czy Rezerwa Federalna rozpocznie zmniejszanie skupu aktywów i jeżeli tak to o ile. Konsensus rynkowy odnośnie dzisiejszego odczytu indeksu ISM co prawda zakłada lekki spadek, niemniej jednak wartość indeksu powinna pozostać na relatywnie wysokim poziomie, co z kolei naszym zdaniem stanowić będzie kolejne wsparcie dla amerykańskiego dolara.
USA: ISM utrzyma się wysoko
Dość tradycyjnie regionalne indeksy koniunktury nie wskazały na jednoznaczny obraz kondycji amerykańskiej gospodarki. W sierpniu dwa najważniejsze, bo oddające aktywność gospodarczą w największych rejonach wytwórczych w USA: Fed z Filadelfii oraz Chicago PMI odnotowały, odpowiednio spadek o 10,5 pkt. oraz wzrost o 7 pkt. Po tym jak w lipcu indeks ISM wzrósł do najwyższego poziomu od połowy 2011 roku, konsensus na sierpień zakłada lekki spadek z 55,4 do 54 pkt. Niemniej jednak jest to wciąż relatywnie wysoka wartość i jeżeli indeks faktycznie wypadnie na tym poziomie, uważamy, że zwiększy to prawdopodobieństwo rozpoczęcia wygaszania QE3 na wrześniowym posiedzeniu FOMC i przełoży się to na wzrost wartości amerykańskiej waluty.
Sporządził:
Szymon Zajkowski