Spekulacje na temat ECB

Ciekawe plotki opublikowała ostatnio agencja MNI powołując się na swoje źródła w Europejskim Banku Centralnym.

Aktualizacja: 07.02.2017 01:05 Publikacja: 13.01.2015 11:47

Wykres dzienny EUR/USD

Wykres dzienny EUR/USD

Foto: DM BOŚ

Wątek dotyczy Grecji, a konkretnie tego, czy ECB powinien w ramach programu QE nabywać także greckie papiery. Decyzja ta nie jest łatwa, bo posiedzenie ECB jest zaplanowane na 22 stycznia, a wyniki wyborów w Grecji poznamy najwcześniej 25 stycznia późnym wieczorem.  I z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że europejscy politycy będą musieli usiąść do stołu z politycznymi nowicjuszami z Syrizy, którzy zdobędą władzę dzięki radykalnym hasłom. Okazuje się, że w ECB rozważane są dwa rozwiązania – wprowadzenie obostrzeń w zakupach, co szybko wyeliminuje greckie papiery z gry (pytanie tylko, czy nie doprowadzi do ograniczeń dla pozostałych PIIGS). Druga opcja to zainicjowanie 22 stycznia programu QE, ale przedstawienie jego szczegółów dopiero w marcu. Obie opcje raczej zaczynają wpisywać się w scenariusz w którym euro szuka krótkoterminowego dna w najbliższych dniach – bo jakiekolwiek ograniczenia w programie QE (jakościowe, ilościowe lub natury technicznej) mogą zostać odebrane jako sygnał do realizacji zysków z krótkich pozycji w euro. A temat Grecji? Wygrana Syrizy nie będzie żadną niespodzianką patrząc na sondaże, a rynki straszy się Grexitem już od jakiegoś czasu. Ostatnio nawet na potrzeby własnego społeczeństwa (wczorajsza wypowiedź tamtejszego ministra finansów), co akurat jest dobrym posunięciem w kampanii wyborczej.

W wątku QE-ECB warto pamiętać o oczekiwanej jutro opinii Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości na temat programu OMT, która może mieć znaczenie dla Niemców, którzy mogą ją dalej wykorzystać w prawnej batalii przeciwko programowi QE w wydaniu ECB. Stąd też może to wpłynąć na ostateczny kształt tego programu, chociaż nie zatrzyma jego wdrożenia.

Na razie jednak wspólna waluta pozostaje pod presją spadkową względem głównych walut  G-10– wyróżnia się tutaj jedynie relacja do funta.

Tutaj jednak jest to wynikiem słabości GBP po publikacji niższych od oczekiwanych danych nt. inflacji CPI na Wyspach. Wskaźnik ten spadł w grudniu do 0,5 proc. r/r (bardziej od oczekiwanych 0,7 proc. r/r). Pytanie jednak, czy w przypadku funta nie jesteśmy właśnie w inflacyjnym dołku. Ciekawą grafikę widać poniżej. Sugeruje ona, że szczyt słabości funta w głównych relacjach wypadł w połowie ubiegłego tygodnia i być może kończąc tym samym tendencję rozpoczętą w połowie grudnia. Najbardziej interesujące relacje to obecnie EUR/GBP, GBP/CHF i GBP/CAD.

Wykres przebiegu stóp zwrotu par z GBP za ostatnie 3-miesiące. Źródło: Thomson Reuters

Reklama
Reklama

A w kwestii EUR/USD? Wczoraj po południu pisaliśmy, że rynek próbuje szukać lokalnego dna przy 1,1785 (wsparcie na bazie dolnych korpusów świec z ubiegłego tygodnia). Opór to okolice 1,1870 (szczyt z niedzieli na poniedziałek), oraz 1,1876 (dawny ważny poziom z 2010 r.).  Nadal jednak utrzymuje się  ryzyko wyłamania się dołem przez 1,1753 (tegoroczne minimum). Nie ma jednak pewności, czy doprowadziłoby ono do testu okolic 1,1637-1,1658, które są oparte o ekstrema z 2005 r.

Okiem eksperta
Popyt cały czas wytycza kierunek gry za oceanem
Okiem eksperta
Tydzień bogaty w inwestycyjne nowości
Okiem eksperta
Złoto oślepiło inwestorów?
Okiem eksperta
Wszyscy czekają na FOMC
Okiem eksperta
Najważniejsza jest zdolność kredytowa
Okiem eksperta
Na tapet wróciła geopolityka
Reklama
Reklama