Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista, Bank Millennium
Pod koniec dnia polska waluta zdołała odrobić część strat i na zamknięciu złoty wobec euro wyceniony był na poziomie zbliżonym do końca minionego tygodnia. Także notowania na rynku papierów skarbowych oscylowały wokół poziomów z piątku. Nieznacznie wzrosła rentowność na długim końcu krzywej, podążając za rynkami bazowymi. Inwestorzy w niewielkim stopniu zareagowali na opublikowane dane dotyczące wskaźników PMI, w tym słabszy od oczekiwań odczyt dla polskiego przemysłu. W centrum uwagi inwestorów pozostaje Grecja, gdyż do końca tego miesiąca rząd w Atenach powinien zawrzeć porozumienie z wierzycielami. W piątek jednak przypada zwrot kolejnej transzy pomocy dla MFW, co może się przełożyć na wzrost awersji do ryzyka pod koniec minionego tygodnia. Biorąc pod uwagę skrócony tydzień pracy dla inwestorów krajowych i wiążącą się z tym mniejszą płynność na rynku krajowym, może to spowodować podwyższoną zmienność w wycenie polskich aktywów. Ten tydzień upływa też pod znakiem banków centralnych. Z rynkowego posiedzenia bardziej istotne jest posiedzenie EBC, choć jego wynik nie powinien zaskoczyć. Posiedzenie naszej RPP nie powinno istotnie wpłynąć na sentyment rynkowy, gdyż bankierzy centralni wyraźnie zakomunikowali stabilizację stóp procentowych w najbliższych miesiącach.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
To pytanie pojawia się czasem w dyskusjach branżowych. Często odnosi się do relatywnie niskiego zainteresowania rynkiem akcji w Polsce, w relacji do USA i Europy Zachodniej.
Sektorami, na które warto zwrócić uwagę, są surowce i towary. Hossa na kawie i kakao już przeminęła. Teraz metale cieszą się zainteresowaniem.
Najświeższym przykładem jest deprecjacja intradayowa akcji Synektika prawie o 20 proc. w reakcji na informacje o chińskiej konkurencji.
W teorii jesteśmy w ciekawym momencie na rynkach. A krajowy z dużym prawdopodobieństwem podąży za nastrojami globalnymi.
Słaby dolar to szansa dla amerykańskich eksporterów, mocniejsze surowce w nim wyceniane, przepływy kapitału na rynki wschodzące.
Mainframe’y zdominowały lata 70., WEB eksplodował w 90. latach, chmura rozkwitła po 2006 r., dziś króluje AI. Przegapiłeś każdy przełom? Nie szkodzi – rynek wypuszcza właśnie kolejnego zajączka.