Brak takiej transakcji odebrany zostanie jako swoisty sygnał utraty płynności i po raz kolejny przybliżać nas będzie do dyskusji nt. opuszczenia przez Grecję strefy euro. Nastroje wokół negocjacji na linii Grecja – wierzyciele pozostają negatywne, jednak Hellada dość skutecznie stara się sugerować rynkom, iż do pełnego zbliżenia stanowisk brakuje niewiele. Na bazie podobnych deklaracji oraz wyższych danych dot. inflacji w strefie euro ostatnie godziny przyniosły nam podbicie kwotowań głównej pary walutowej do okolic 1,10 EUR/USD. Dodatkowo otrzymaliśmy sygnały o złożeniu wzajemnych propozycji umów, co sugeruje, iż obydwie strony będą próbowały zawrzeć umowę o charakterze „za pięć dwunasta", co tradycyjnie oznaczać będzie, że temat greckich finansów ponownie zagości w świadomości inwestorów w kolejnych miesiącach. Również inwestorzy na rynku złotego wydają się wyczekiwać głównie impulsów z szerokiego rynku, stąd ostatnie proporcjonalne reakcje na PLN. W większości opracowań dot. polskich aktywów czytamy jednak, że do inwestycji m.in. w PLN należy obecnie doliczyć ryzyko polityczne, które może się zmaterializować po jesiennych wyborach parlamentarnych. Obroty na krajowym rynku pod koniec tygodnia ulegną ograniczeniu, co w połączeniu z ww. istotnością daty 5 czerwca może nam lokalnie podbić zmienność na PLN.