Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dorota Strauch, analityk, Raiffeisen Polbanku
Wyhamowała ona przy 4,14, po czym ruch został całkowicie zniesiony po lepszych od prognoz danych z rynku pracy w USA, które ponownie nasiliły oczekiwania na rychłe podwyżki stóp. Pozostaje poczekać, jak do tych danych ustosunkuje się Fed po posiedzeniu kończącym się 17 czerwca. Będzie ono kolejną okazją do wzrostu zmienności na rynkach pod wpływem doniesień z USA. W centrum uwagi pozostają wydarzenia w Europie, w tym przedłużające się negocjacje ws. Grecji. Przy niewielkiej ilości danych makro temat Grecji i reakcja na piątkowe dane z USA mogą zdominować notowania w kolejnym tygodniu. W poniedziałek warto jednak zwrócić uwagę na wyniki produkcji przemysłowej z Niemiec po zaskakująco dobrym odczycie zamówień z piątku. Odczyt pozostał w tle payrolli, jednak sygnalizuje coraz wyższy popyt w strefie euro, co wraz z odbiciem inflacji może dodatkowo przywracać spekulacje o wcześniejszym zakończeniu QE przez EBC. To zaś jest potencjalnie kolejnym źródłem do przeceny obligacji, które podwyższały w ostatnim czasie notowania EURPLN. Wraz z nieoczekiwanym wzrostem ryzyka politycznego w Polsce w maju jest to kolejny czynnik, który może utrudnić szybki powrót do bariery 4,0. Z technicznego punktu widzenia para pozostaje w trendzie wzrostowym, choć historyczne pasmo oporów przy 4,18–4,20 może się okazać skutecznym hamulcem dla tego ruchu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
To pytanie pojawia się czasem w dyskusjach branżowych. Często odnosi się do relatywnie niskiego zainteresowania rynkiem akcji w Polsce, w relacji do USA i Europy Zachodniej.
Sektorami, na które warto zwrócić uwagę, są surowce i towary. Hossa na kawie i kakao już przeminęła. Teraz metale cieszą się zainteresowaniem.
Najświeższym przykładem jest deprecjacja intradayowa akcji Synektika prawie o 20 proc. w reakcji na informacje o chińskiej konkurencji.
W teorii jesteśmy w ciekawym momencie na rynkach. A krajowy z dużym prawdopodobieństwem podąży za nastrojami globalnymi.
Słaby dolar to szansa dla amerykańskich eksporterów, mocniejsze surowce w nim wyceniane, przepływy kapitału na rynki wschodzące.
Mainframe’y zdominowały lata 70., WEB eksplodował w 90. latach, chmura rozkwitła po 2006 r., dziś króluje AI. Przegapiłeś każdy przełom? Nie szkodzi – rynek wypuszcza właśnie kolejnego zajączka.