Shanghai Composite zyskiwał dziś blisko 6%, Hang Seng około 5%. Za to w Europie grecka odyseja nabiera tempa. Dziś o północy minie termin do którego grecka strona zobowiązana jest przedstawić listę propozycji, tę zaś europejscy liderzy mają ocenić do niedzieli. Czwartek na rynkach to zatem czas wyczekiwania.
Pojawiły się doniesienia ze strony Chińskiej prasy, że w najbliższym czasie wznowiony zostanie normalny obrót na giełdach. Obecnie większość spółek dobrowolnie zawiesiło obrót akcjami, handel na wielu innych został zawieszony z powodu osiągnięcia maksymalnego dziennego spadku. Chińskie władze cały czas dysponują obszernym arsenałem środków, nie wyłączając cięć stopy procentowej, ani nakazu kupna akcji zwłaszcza państwowym przedsiębiorstwom, w celu wzmocnienia strony popytowej. Poprawa sytuacji w Chinach wpływa na osłabienie walut uznawanych za bezpieczną przystań, zwłaszcza japońskiego jena. Głównie dzięki temu statusowi, jen umacniał się w ostatnim czasie, jednak dziś oddaje część wzrostów. W nocy poznaliśmy również dane z australijskiego rynku pracy, które wypadły lepiej niż zakładano, między innymi stopa bezrobocia w czerwcu była o 0.1 p.p niższa od oczekiwań. Wpłynęło to pozytywnie na dolara australijskiego, który notował w ostatnich dniach wieloletnie dołki wobec USD, głównie z powodu gwałtownie taniejących rud żelaza i ogólnego sentymentu rynku, który zaczął z dużą uwagą uwzględniać chińskie problemy.
Ze strony europejskiej nie pojawiły się żadne przełomowe wydarzenie dotyczące sytuacji w Grecji. Dziś o północy mija termin zgłoszenia przez grecką stronę listy propozycji. Tymczasem może okazać się, że pozycja greckiego premiera będzie poważnie zagrożona po referendum. Skrajnie lewicowa część Syrizy będzie cofać udzielane mu poparcie w przypadku próby ustępowania podczas negocjacji z kredytodawcami, a z drugiej strony będzie musiał ubiegać się o poparcie opozycji aby utrzymać niezbędną większość w parlamencie konieczną do przeprowadzenia reform. Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz USA pragną częściowego umorzenia greckiego zadłużenia, na co zdecydowanie nie chcą zgodzić się Niemcy. Obawiają się oni, że podobny precedens może być bardziej szkodliwy od strat po ewentualnym Grexicie. Na ten moment, kluczowe dla rynku walut jest to, co dziś w nocy pokażą Grecy. Jeśli nie zaczną oni poważnie traktować europejskich partnerów, jutro na rynku znów może być gorąco.
Przechodząc na krajowe podwórko, RPP zgodnie z oczekiwaniami pozostawiła stopy na niezmienionym poziomie. Rada zapewniła że przygotowana jest na rozwój greckiego scenariusza, oraz nie zakłada zmian stóp w najbliższym czasie. Niewiele zmieniło się jeśli chodzi o siłę złotego. EURPLN kosztuje 4.2257, USDPLN kosztuje 3.8233, CHFPLN nieznacznie niżej na poziomie 4.0293, GBPLN zaś 5.8911.
Adam Puchalski, Dział Analiz XTB