Weekendowa runda negocjacji ws. Grecji, nazwana przez włoskiego premiera Matteo Renzi „ostatnią", przyniosła wyczekiwany przełom. Szef Rady Europejskiej Donald Tusk ogłosił, że wypracowane zostało „jednomyślne porozumienie". Oznacza to, że Grecja i jej wierzyciele dogadali się w trzech spornych sprawach, które dotychczas hamowały rozmowy. Nowo wypracowane porozumienie musi być obecnie zatwierdzone przez grecki parlament – jeśli tak się stanie, to rozpoczną się rozmowy w sprawie kolejnego programu pomocowego dla tego kraju. Jean-Claude Juncker podkreślił, że wypracowanie tego porozumienia oznacza, że nie będzie Grexitu.
Naszym zdaniem:
Jeszcze w poprzednim tygodniu można było odnieść wrażenie, że porozumienie z Grecją zamiast się przybliżać, coraz bardziej się oddala. Brak konkretnych propozycji ze strony Grecji sprawił, że widmo Grexitu stało się bardziej realne. Jednak bieżący weekend oraz dzisiejszy poranek przyniosły przełom, który wynikał przede wszystkim z faktu, że Grecy odpuścili praktycznie na wszystkich polach. Sam premier Alexis Tsipras wyraźnie zmienił retorykę, podkreślając dzisiaj rano, że Grecja potrzebuje radykalnych reform. W zamian za ustępstwa Grecy mogą liczyć na większą pomoc niż wcześniej oczekiwano – nawet przekraczającą 80 mld EUR..
Osiągnięcie porozumienia to krok naprzód, który stanowi ulgę dla inwestorów na globalnych rynkach finansowych. Jednak do końca greckich kłopotów zadłużeniowych droga jest jeszcze daleka. Obecnie najpilniejszą kwestią jest zatwierdzenie przez grecki parlament koniecznych reform – ma to nastąpić do 15 lipca, a więc już do najbliższej środy. Dopiero zielone światło na reformy w Grecji otworzy temu krajowi drogę do negocjacji w sprawie kolejnego programu pomocowego. Do kompromisu należy więc podchodzić z dużą ostrożnością, bowiem losy Grecji będą się ważyć jeszcze przez wiele dni.
Wykres dzienny EUR/USD.