Od rana największa zmienność panuje na parach z dolarem australijskim, który traci po rozczarowujących danych o inflacji. Złoty natomiast utrzymuje wartości z wczorajszego popołudnia. Kurs EURPLN pozostaje na 4.28, a USDPLN na 3.88. Na giełdach, po wczorajszych spadkach w Europie i USA, dzisiejsza sesja azjatycka również kończy się pod kreską.
Dziś uwaga rynków skupi się na decyzjach władz monetarnych, w tym przede wszystkim Federalnego Komitetu Otwartego Rynku o godzinie 19:00. Dwie godziny później decyzję ws. stóp podejmie Bank Rezerw Nowej Zelandii, a już o 9:30 Bank Szwecji. Ponadto ważne dla notowań wspólnej waluty powinny być wystąpienia członków zarządu ECB – Petera Praeta (10:15) i Vitora Constancio (15:45), a dla rynku ropy dane Departamentu Energii o zapasach i produkcji surowca w USA (15:30).
W trackie sesji azjatyckiej poznaliśmy gorsze od oczekiwań dane o inflacji w Australii. We III kw. spowolniła ona z 0.7 do 0.5% kw/kw (konsensus 0.7%) i pozostała na poziomie 1.5% r/r, przy oczekiwanym wzroście do 1.7%. Dane te podnoszą nieco oczekiwania na obniżkę stóp na przyszłotygodniowym posiedzeniu RBA, a co za tym idzie przełożyły się na osłabienie dolara australijskiego. Rynkowa wycena obniżki w przyszłym tygodniu wzrosła z 24 do 44%. W tym tygodniu poznamy jeszcze inflację ceny importu i eksportu oraz cen producentów. Jeżeli dane rozczarują, AUD powinien dalej tracić na wartości.
Dzisiejsze posiedzenie FOMC raczej nie przyniesie wielu nowych informacji. Okoliczności bowiem nie sprzyjają zmianom stóp, czy nawet większym zmianom w retoryce, gdyż na dziś zaplanowana jest jedynie publikacja komunikatu, nie odbędzie się natomiast konferencja prasowa, ani nie poznamy nowych prognoz makroekonomicznych. W komunikacie prawdopodobnie otwarta pozostanie furtka do podwyżki stóp w grudniu, jednak nie powinny pojawić się wyraźne zapowiedzi, że tak właśnie się stanie – raczej decyzja pozostanie uzależniona od napływających danych i rozwoju sytuacji na rynkach międzynarodowych. Nie wykluczone, że FOMC zwróci uwagę na pogorszenie się danych makro z USA, w tym przede wszystkim z rynku pracy, ale z drugiej strony również na stabilizację sytuacji na światowych rynkach finansowych. Taki scenariusz powinien mieć bardzo ograniczony wpływ na notowania amerykańskiego dolara.
Stóp procentowych nie powinien zmienić również Bank Rezerw Nowej Zelandii, jednak w tej kwestii rynek nie jest tak jednomyślny jak w przypadku FOMC – 4 na 18 instytucji finansowych ankietowanych przez Bloomberga zakłada obniżkę o 25pb. W trakcie konferencji prasowej, gubernator Wheeler, choć prawdopodobnie odnotuje ostatnią poprawę danych makro oraz odbicie cen nabiałów, to jednak powinien pozostawić otwartą furtkę do dalszych obniżek stóp, zwracając uwagę na ryzyka dla gospodarki, takie jak możliwe dalsze spowolnienie popytu z Chin, podwyżki stóp w USA, czy niepewny wpływ El Nino na gospodarkę Nowej Zelandii. Obecnie rynek stopy procentowej wycenia obniżkę na 16% i na 36% dla grudniowego posiedzenia, tym samym ewentualny, dzisiejszy brak obniżki, powinien być rozczarowaniem dla części uczestników rynku, co może lekko umocnić NZD.