USA: Opublikowane wczoraj dane makro były rozczarowujące. Dynamika zamówień na dobra trwałego użytku spadła we wrześniu o 1,2 proc. m/m, a bez ujęcia transportu o 0,4 proc. m/m. Jednocześnie zanotowaliśmy spadki indeksu PMI dla usług (do 54,4 pkt. w październiku), oraz zaufania konsumentów (do 97,6 pkt.). Pozytywnie wyróżnił się jedynie indeks FED z Richmond, choć nadal utrzymuje ujemne wartości (-1 pkt.). Dzisiaj kluczowym wydarzeniem będzie komunikat po posiedzeniu FED, który poznamy o godz. 19:00.
Naszym zdaniem: Od kilku dni zwracamy uwagę, że ważniejszą publikacją dla dolara będą jutrzejsze wstępne odczyty PMI za III kwartał, a nie dzisiejszy komunikat FED. Bo niezależnie od tego, co się w nim znajdzie, to nie zmieni to znacząco układu oczekiwań, co do pierwszej podwyżki stóp, którą rynek wycenia najwcześniej na marzec 2016 r. Swoja drogą nawet najbliżsi FED komentatorzy, jak Jon Hilsenrath z Wall Street Journal zwracają uwagę, że Rezerwa Federalna powinna poprawić sposób komunikacji z rynkami (oczekiwania zaczynają się coraz bardziej różnić).
Niemniej od wczorajszego ranka widać, że dolar jest jakby odporniejszy na słabe odczyty makro. Wynika to z faktu, że uczestnicy rynku obawiają się grać na krótko amerykańską walutą przed komunikatami z FED (duży w tym element psychologii).
Analiza techniczna pokazuje jednak, że układ nadal przemawia za głębszą korektą dolara w kolejnych dniach – negatywny test spadkowej linii trendu na koszyku BOSSA USD rysowanej od szczytu z marca b.r.
Wykres tygodniowy BOSSA USD