Na wczorajszym posiedzeniu Fed nie zmienił stóp procentowych (jak oczekiwano), ale komunikat towarzyszący tej decyzji okazał się o wiele bardziej „jastrzębi", niż oczekiwano, co doprowadziło do wyraźnego umocnienia się dolara w ciągu kolejnych godzin od jego ogłoszenia (godz. 19:00). I tak członkowie Fed zdecydowali się nadmienić, że wydatki gospodarstw domowych i inwestycje firm rosły w solidnym tempie (wcześniej była mowa o umiarkowanym), a także usunąć z komunikatu stwierdzenie, że globalne ryzyka mogą osłabić wzrost gospodarczy, co pojawiło się we wrześniu – teraz Fed zaznacza tylko, że będzie monitorował wspomniane ryzyka. I wreszcie w komunikacie dano do zrozumienia, że na kolejnym posiedzeniu „rozważając, czy właściwa będzie podwyżka stóp (...) komitet oceni postępy – zarówno osiągnięte, jak i spodziewane – w realizacji celów, jakimi są maksymalne zatrudnienie i dwuprocentowa inflacja". Co do rynku pracy to odnotowano, że wzrost zatrudnienia spowolnił (to odniesienie do ostatnich słabszych danych payrolls za wrzesień), a stopa bezrobocia pozostała stabilna.
Naszym zdaniem:
Komunikat wyraźnie zaskoczył uczestników rynku, gdyż ostatnie dane makro nie wskazywały na konieczność tak „jastrzębiego przesunięcia" względem wrześniowego komunikatu. Bo ostatnie dane nt. nastrojów konsumenckich były słabsze, pogorszyły się dane z rynku pracy, a październikowy indeks ISM dla przemysłu, który poznamy na początku listopada najpewniej znajdzie się poniżej kluczowej bariery 50 pkt. (mediana oczekiwań wg. Reuters wskazuje na 49,7 pkt.). Dodatkowo biorąc pod uwagę sygnały wysyłane przez pozostałe banki centralne widać, że nadal ryzyko związane z dalszym rozwojem wypadków w Chinach jest uznawane jako znaczące, co pośrednio wpływa na koniunkturę na rynku surowców i tym samym może przyczynić się do wydłużenia w czasie okresu niskiej inflacji.
O co, zatem chodzi członkom FED? Wydaje się, że poniższy diagram zamieszczony kilka dni temu w artykule opublikowanym w Wall Street Journal może dobrze tłumaczyć to, czego obawiają się członkowie FED – dziennikarze WSJ celowo wyróżnili oczekiwania co do kształtowania się stóp procentowych wskazywane przez jedną z firm analitycznych Capital Economics. W tym roku są one niższe od pozostałych, ale kolejne lata (2016-17) to ich wyraźny wzrost. W kilku wypowiedziach członków FED z ostatnich tygodni – tych, którzy upierali się przy podwyżce stóp w grudniu – widać było następujący tok rozumowania – lepiej podwyższyć stopy teraz, nawet kiedy sytuacja nie jest do końca jasna, aby później nie być zmuszonym „gonić" ich wyraźnie w górę. Innymi słowy – podwyżka w grudniu, a potem pauza na ocenę sytuacji.
Źródło: WSJ na bazie Twittera