Zdaniem Williama Dudley'a z nowojorskiego oddziału FED, który przemawiał w piątek wieczorem Rezerwa Federalna powinna być „wkrótce" gotowa na podwyżkę stóp procentowych, gdyż rosną oczekiwania jej członków, co do odbicia inflacji, oraz trwałej stabilizacji na rynku pracy. Z kolei w opinii przemawiającego również w piątek Jamesa Bullarda z FED z St. Louis, gospodarka wkracza w okres boomu, co będzie się wiązać ze spadkiem stopy bezrobocia w okolice 4,0 proc. Dodał, że po pierwszej podwyżce stóp procentowych kolejnych ruchów rynek powróci do tzw. niepewności i spekulacji, co do posunięcia FED na każdym posiedzeniu. Natomiast John Williams z San Francisco, który zabrał głos w sobotę przyznał, że istnieje „mocna przesłanka" za tym, aby podnieść stopy w grudniu, o ile publikowane w najbliższych tygodniach dane makro nie zaskoczą negatywnie. Wyraził też nadzieję, że kluczowa będzie komunikacja FED z rynkiem, co do kolejnych ruchów. Zaznaczył, że inwestorzy nie powinni zakładać pewnej mechaniczności działań ze strony banku centralnego.
Naszym zdaniem:
Słowa Williamsa dość dobrze wpisują się w to, na co rynek może grać w najbliższych tygodniach. Akcenty wyraźnie przesuwają się na dane makro, które zostaną opublikowane w pierwszych dniach grudnia (odczyty ISM i Departamentu Pracy). Przyzwoite, czyli tutaj zgodne z prognozami dane mogą wpłynąć na wyraźniejszy wzrost prawdopodobieństwa grudniowego ruchu ze strony FED – obecnie 74 proc. wg. CME FedWatch, a tym samym przyspieszyć dynamikę aprecjacji dolara.
Dzisiaj w kalendarzu mamy jedynie szacunki PMI dla przemysłu w listopadzie o godz. 15:45, oraz dane nt. październikowej sprzedaży domów na rynku wtórnym o godz. 16:00. Ważniejsze z punktu widzenia nastrojów dane napłyną jutro – drugi odczyt PKB w III kwartale, oraz indeks zaufania konsumentów Conference Board w listopadzie.
Analiza techniczna koszyka BOSSA USD pokazuje, że zbliżamy się do kluczowego maksimum z ubiegłego tygodnia przy 84,37 pkt. Niewątpliwie jednak kluczowe jest to, że rynek powrócił ponad poziom marcowego maksimum przy 84,06 pkt. negując niebezpieczne sygnały z czwartku.