Ubiegły tydzień zakończył się na rynkach bez istotniejszych rozstrzygnięć skróconą sesją w Stanach Zjednoczonych. Inwestorzy byli jednak w większym stopniu skupieni na zakupach w ramach „czarnego piątku", niż szukaniu okazji na rynkach finansowych. Pierwsze podsumowania sprzedaży w ramach początku wyprzedaży w USA przynoszą oczekiwane trendy. Coraz większa część handlu przenosi się do internetu i w tej sytuacji spadek sprzedaży o 1.5% w skali r/r, nie musi przedstawiać pełnego obrazu sytuacji, gdyż jeszcze dziś czeka nas tzw. „Cyber Monday", kiedy wiele nowych ofert przedstawiają właśnie sprzedawcy internetowi. Jak na razie jednak nie należy oczekiwać, aby sprzedaż miała silnie negatywny wpływ na zachowanie się spółek z sektora, takich jak Walmart czy Target, dobrze ma szansę natomiast wyglądać Amazon.
Sesja azjatycka nie przyniosła dziś większej zmienności i paniczna wyprzedaż na giełdzie w Szanghaju, którą zobaczyliśmy w piątek, pomimo niższego otwarcia, nie doczekała się kontynuacji. Dziś nie poznamy zbyt wielu odczytów, które mogłyby w większym stopniu wpłynąć na notowania. Nie ulega jednak wątpliwości, że będzie to spokojny początek tygodnia, który może przynieść bardzo dużą zmienność i silne przesunięcia rynkowe. Zanim jednak w czwartek poznamy decyzję Europejskiego Banku Centralnego, a w piątek opublikowane zostaną dane z rynku pracy w USA oraz odbędzie się spotkanie kartelu OPEC, to dziś w nocy czeka nas już kilka istotnych wydarzeń rynkowych.
Bank Australii na ostatnim w tym roku spotkaniu najprawdopodobniej pozostawi stopy procentowe bez zmian, ciągle należy jednak oczekiwać, że furtka do ewentualnych dalszych cięć pozostanie otwarta, szczególnie po bardzo słabych danych na temat inwestycji prywatnych. Ciekawe będzie także, to jak wyniki PKB za III kwartał, które poznamy w nocy z wtorku na środę zostaną skomentowane przez prezesa RBA Glenna Stevensa. Warto jednak pamiętać o słowach prezesa RBA z ubiegłego tygodnia, kiedy jasno zasugerował, że ewentualna rewizja polityki monetarnej może nastąpić dopiero po nowym roku, kiedy RBA będzie znało więcej danych z gospodarki, kolejne spotkanie RBA zaplanowane jest dopiero na luty. W nocy czekają nas także odczyty chińskiego PMI, dla sektora przemysłowego, co sugeruje możliwość większych ruchów na AUD oraz NZD.
Ze względu na publikacje jedynie mniej istotnych odczytów z USA (Chicago PMI oraz ilości podpisanych umów kupna domów) nie należy spodziewać się silniejszych spadków EURUSD, a w przypadku wystąpienia korekty w stronę 1.0650, wielu inwestorów może szukać okazji do zajęcia pozycji krótkich przed wydarzeniami, które będą miały miejsce w drugiej części tygodnia. Z Polski opublikowane zostaną dziś dane o inflacji CPI oraz rewizja PKB za III kwartał, wydaje się jednak, że nie wpłyną one w większym stopniu na słabego w ostatnim czasie złotego.
Kamil Maliszewski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A