Stosunkowo niewielkie dostosowanie polityki monetarnej, zamiast oczekiwanej agresywnej ekspansji, stało się przyczyną do silnego odreagowania euro oraz znaczącego pogorszenia nastrojów na europejskich parkietach. Możemy oczywiście stwierdzić, że paniczna ucieczka od krótkich pozycji na EUR mogła doprowadzić do pewnego przereagowania, nie ulega jednak wątpliwości, że presja spadkowa na europejskiej walucie powinna wyhamować, szczególnie na parach crossowych, lecz także osiągnięcie parytetu na EURUSD wydaje się z obecnej perspektywy zdecydowanie mniej prawdopodobne w najbliższej przyszłości.
Niezwykle istotne z punktu widzenia Rezerwy Federalnej dane z rynku pracy w USA, które zostały opublikowane w piątek, nie miały większego wpływu na rynek, gdyż nie zmieniły wiele w kontekście podwyżek stóp procentowych w USA. Wydają się one przesądzone, gdyż kondycja amerykańskiego rynku pracy jest silna i po dwóch słabszych miesiącach mamy powrót do wzrostów wyraźnie powyżej 200 tys. nowych miejsc pracy miesięcznie, co jak mówiła prezes Fed Janet Yellen tożsame jest ze zmniejszaniem się niekorzystnych trendów na rynku pracy i dalszą poprawą sytuacji. Z punktu widzenia FOMC wydaje się, że wzrost wynagrodzeń godzinowych o 2.3% r/r oraz stabilizacja stopy bezrobocia przy wzrośnie partycypacji w rynku pracy, stwarza bardzo komfortowe warunki do zacieśniania polityki monetarnej. Pewne niepokojące sygnały jak wzrost osób zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzinowym można zrzucić na karb czynników sezonowych, związanych z początkiem zatrudnienia okołoświątecznego. Widać także, że spadające zatrudnienie w sektorze przemysłowym (głównie wydobywczym), nie powoduje większych problemów dla gospodarki i nie przenosi się na napędzające wzrost usługi. Ze względu na ewidentnie pozytywny wydźwięk danych, który wsparty był również odniesieniami do pojawiania się coraz większej presji płacowej w ostatniej Beżowej Księdze, rynek może przesuwać swoje oczekiwania w stronę mniej „gołębiej" podwyżki niż do tej pory sądzono i można się spodziewać, że najbliższe dni część inwestorów może wykorzystywać do szukania okazji do zakupów dolara. Nastroje powinny być jednak zdecydowanie bardziej stonowane niż pod koniec ubiegłego tygodnia.
W najbliższych dniach czekają nas posiedzenia kilku banków centralnych, z których największe emocje powinna budzić decyzja Banku Nowej Zelandii, który może zdecydować się na cięcie stóp procentowych, co rynek wycenia obecnie w niecałych 50%. Można uznać to za zapowiedź silnego ruchu w zależności od tego jaką decyzję poznamy w środę. Mniejsze znaczenie dla inwestorów powinna mieć decyzja Banku Szwajcarii, który ze względu na decyzję ECB nie musi decydować się na obniżki stopy depozytowej, aby utrzymać stosunkowo niewielką zmienność kursu EURCHF.
Kamil Maliszewski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A