Naszym zdaniem: RBNZ dał wczoraj wyraźny sygnał, że o ile nie pojawią się jakieś nowe, nadzwyczajne sytuacje w globalnej gospodarce, to cykl obniżek stóp procentowych został zakończony. To natychmiast przełożyło się na oczekiwania, co do kształtowania się polityki monetarnej w najbliższych kwartałach. Mediana wskazuje, że stopy procentowe nie powinny ulec zmianie aż do I kwartału 2017 r.
Bezpośrednią reakcję na podane o godz. 21:00 informacje (pięć minut później rozpoczęła się konferencja szefa RBNZ) było wyraźne odreagowanie NZD. Warto jednak podkreślić, że zmiana oczekiwań względem przyszłej polityki RBNZ będzie stanowić wsparcie dla NZD w dłuższym terminie, zatem warto zastanowić się nad wyborem długoterminowej relacji. Wróćmy jednak na chwilę do zagrożeń dla powyższego scenariusza. Niewątpliwie są nim Chiny – ostatnie dane nt. nadwyżki handlowej za listopad wzbudziły pewien niepokój, a wyższa od prognoz inflacja CPI dała do zrozumienia, że PBOC może mieć ograniczone pole do manewru na stopach procentowych. Dlatego tak kluczowe dla rynkowego sentymentu mogą okazać się sobotnie dane nt. listopadowej dynamiki produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, oraz inwestycji w aglomeracjach. Odczyty zgodne z oczekiwaniami mogą uspokoić rynki, dać pretekst do odbicia przecenionym surowcom i stworzyć nowe impulsy dla walut Antypodów.
W długoterminowych relacjach ciekawą propozycją może okazać się GBP/NZD, chociaż wcześniej warto zaczekać na wyjaśnienie się dwóch kwestii. Po pierwsze – dzisiaj o godz. 13:00 mamy decyzję Banku Anglii, poznamy też protokół z dzisiejszego posiedzenia. Po tym jak miesiąc temu BOE zaskoczył rynki bardziej „gołębim" komunikatem, a w ostatnich tygodniach część członków MPC dawała do zrozumienia, że potrzeba jeszcze wiele czasu, zanim stopy procentowe mogą wzrosnąć, oczekiwania rynku co do terminu podwyżki zaczęły przesuwać sie na I kwartał 2017 r. Coraz większe znaczenie ma też kwestia ewentualnego referendum ws. wyjścia z Unii Europejskiej, które może zostać zwołane w II połowie 2016 r., chociaż otoczenie premiera Camerona unika spekulacji nt. daty. Tamtejsi politycy wykorzystują to polityczne narzędzie do wywierania presji na UE, aby ta zgodziła się na pewne modyfikacje traktatu odpowiadające brytyjskim interesom – dlatego też w tej kwestii warto będzie przyglądać się wynikom szczytu Unii Europejskiej, który jest planowany na 17-18 grudnia. Znając opieszałość unijnych urzędników trudno będzie oczekiwać konkretnych odpowiedzi na brytyjskie postulaty, co tym samym może przesunąć termin referendum na 2017 r. (Cameron może ogłosić datę dopiero wtedy, jeżeli ugra to co chce z Brukselą).
Reasumując obserwowana na przestrzeni ostatnich 3 tygodni przecena funta (widoczna poprzez koszyk handlowy GBP prezentowany poniżej) została powstrzymana. Dzisiejsze sygnały z BOE nie muszą być nazbyt „gołębie", co przesunie ponownie dyskusję nt. podwyżki stóp na II połowę roku z przełomu 2016/17. To może dać pretekst do odbicia funta względem głównych walut.
Wykres tygodniowy koszyka handlowego GBP wg. BOE, źródło: Thomson Reuters