Naszym zdaniem:
Rynek dolara kanadyjskiego jest ekstremalnie wyprzedany, wiec reakcje mogą być oparte na emocjach. Niemniej rynek będzie szukał każdego pretekstu do odbicia. Nie wydaje się jednak, aby miało ono przyjść ze strony dzisiejszych danych o inflacji – tu mocnego zaskoczenia w górę raczej nie będzie. Pytanie, czy ostatnie spadki notowań CAD nie dadzą impulsów do mocniejszych werbalnych interwencji ze strony decydentów. Na razie za wczorajszym wystąpieniem premiera Justine Trudeau nic nie stało. Kluczowy impuls dla CAD to oczywiście ropa, tak jak to pisaliśmy we wczorajszym popołudniowym wpisie nt. NOK. Uwagę zwraca to, że mimo powszechnego fundamentalnego pesymizmu, ceny dla baryłki WTI i Brent utrzymują się wciąż powyżej minimów z 2009 r.
Jedną z ciekawszych relacji w ostatnim czasie – gdzie CAD aż tak znacząco nie traci jest EUR/CAD. To pośrednio wynika z pewnej zmiany nastawienia wobec euro w ostatnich dniach (poniedziałkowych słów Mario Draghiego, gdzie dał do zrozumienia, że nie będzie tolerował opóźnień w realizacji scenariusza odbicia inflacji, oraz chwilowej poprawy nastrojów na giełdach, chociaż wczoraj wieczorem wyglądało to już inaczej).
Na wykresie EUR/CAD widać, że zmagamy się z oporem, jaki jest oparty o szczyty z września b.r. Niemniej impulsem do przeceny byłoby dopiero wyraźniejsze złamanie wsparcia przy 1,4905 opartego o maksimum z 22 października.
Wykres dzienny EUR/CAD