W porównaniu do początku tygodnia rynek zachowywał się dużo spokojniej. Mimo to, na rynkach wciąż panował negatywny sentyment w związku z niepewną sytuacją gospodarczą w Chinach. Nienajlepsze nastroje uległy kolejnemu pogorszeniu podczas dzisiejszej sesji azjatyckiej. Władze w Pekinie ogłosiły dziś dewaluację juana o 0.5% w reakcji na ostatnie, słabe dane z gospodarki.
Decyzja spowodowała paniczną reakcję na azjatyckich rynkach. Notowania chińskiej giełdy zostały zawieszone po osiągnięciu dziennego limitu spadków wynoszącego -7%. Przecena dotknęła także rynki surowcowe. Ropa WTI notowana jest w tej chwili po ok. 33 dolarów za baryłkę. Przełożyło się to naturalnie na masową wyprzedaż walut surowcowych. W stosunku do amerykańskiego dolara najmocniej traci dolar australijski, a po nim kanadyjski.
Decyzja chińskiego banku centralnego pokazała słabość gospodarki Państwa Środka, która jest drugą największą na świcie. Pomimo, że dewaluacja waluty powinna zadziałać stymulująco na gospodarkę, konieczność stosowania takich działań tylko potwierdza coraz słabszą kondycję gospodarki chińskiej.
Wzrost awersji do ryzyka oraz spadek notowań surowców spowodował osłabienie się walut surowcowych. Po opublikowaniu w dniu wczorajszym minutes z grudniowego posiedzenia FOMC, nieznacznie umocniło się euro. Na posiedzeniu, jednogłośnie podjęto decyzję o pierwszej od 9 lat podwyżce stóp procentowych. Mimo tej decyzji, w FOMC nadal istnieje podział opinii co do dalszej ścieżki podwyżek w związku z inflacją znajdującą się poniżej celu, co będzie uzależniać dalszą ścieżkę podwyżek stóp procentowych w tym roku.
W dniu dzisiejszym, o godzinie 11 czekają nas ważne dane ze strefy euro. Z kolei o godzinie 14:30 w USA opublikowana zostanie liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Będzie to wstęp do jutrzejszych danych z rynku pracy w USA. Nie ulega jednak wątpliwości, iż w najbliższym czasie uwaga inwestorów będzie zwrócona przede wszystkim na wieści z Chin.